Według prawomocnego wyroku wydanego przez gdański sąd rejonowy, zwolennicy aborcji organizujący w październiku 2016 roku tzw. „czarne marsze”, mieli prawo użyć podczas manifestacji logo NSZZ „Solidarność”. Sąd rozpatrywał zażalenie władz związku na decyzję Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która nie zgodziła się wszcząć śledztwa ws. bezprawnego użycia logo „S”.
Zdaniem sądu rejonowego, prokurator odmawiając wszczęcia śledztwa podjął „trafną decyzję merytoryczną, którą w sposób jasny i przekonujący uzasadnił”. Sąd uznał, że aby mówić o odpowiedzialności karnej za czyn z ustawy o prawie własności przemysłowej „koniecznym jest, aby sprawca opatrywał produkt cudzym znakiem towarowym celem wprowadzenia tego towaru do obrotu. A tak w tym przypadku nie było”.
Wesprzyj nas już teraz!
Sędzia w uzasadnieniu swojej decyzji, mówiąc o użyciu logo „Solidarność” , przez uczestników „czarnego marszu” podał, iż logo związku nie było użyte w celach komercyjnych więc, w ocenie sądu, nie doszło do naruszenia prawa. – Znak ten w ramach utworu „Niewidzialne kobiety Solidarności” Sanji Iveković miał bowiem posłużyć jako wyraz sprzeciwu wobec przedmiotu prac parlamentarnych – uzasadniał sędzia.
Natomiast odnosząc się do zarzutu, iż organizatorzy „czarnego marszu” użyciem logo „Solidarności”, pieczętowali swoje aborcyjne poglądy, nie mające nic wspólnego z ideami NSZZ, są wypowiedział się, że użycie znaku Związku „nie poniża tego podmiotu w opinii publicznej”.
„Sąd utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie prokuratora z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku z dnia 20 października 2016 roku o odmowie wszczęcia śledztwa. Postanowienie sądu jest prawomocne” – orzekł sędzia sądu rejonowego. Marek Lewandowski, rzecznik prasowy NSZZ „Solidarność” komentując orzeczenie Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe powiedział że jest ono „niedopuszczalne” i oznacza, że logo związku nie ma żadnej ochrony prawnej. Oceniając również decyzję gdańskiego sądu dodał, że „przyzwala ona na to, że można logo Solidarności, związku zawodowego odwołującego się do wartości chrześcijańskich, wykorzystać do promowania aborcji i nie ma w tym nic złego”.
Źródło: radiogdansk.pl
AB