Kierowany przez Mariusza Błaszczaka resort Spraw Wewnętrznych i Administracji planuje wprowadzenie głębokich zmian w procedurach granicznych. Ministerstwo stawia sobie za cel zahamowanie przepływu przez Polskę uchodźców, których prawdziwym celem są Niemcy. Dziennik „Rzeczpospolita” pisze o problemie jak o pladze, z której korzystają głównie Czeczeni.
„Lista bezpiecznych krajów pochodzenia, nowa Rada da. Cudzoziemców przy MSWiA o kompetencjach sądu i procedury graniczne, które staną się sitem dla uchodźców” – opisuje plany resortu „Rzeczpospolita”.
Wesprzyj nas już teraz!
Przedstawione w poniedziałek przez Mariusza Błaszczaka plany zakładają nowelizację ustawy o udzielaniu ochrony cudzoziemcom na terenie Rzeczpospolitej. Prawo ma zacząć obowiązywać w lipcu. Dla chcących przyjechać do Polski obcokrajowców zmiany są wręcz rewolucyjne.
Zgodnie z zapisami, uchodźcy będą musieli dysponować środkami na życie w Polsce (100 zł dorosły, 50 zł dziecko poniżej 16 roku życia). Jeśli brakuje im pieniędzy lub nie mają dokumentów potwierdzających tożsamość, uchodźca trafi do strzeżonego przez Straż Graniczną ośrodka. Jest ich w kraju sześć (600 miejsc).
Nowe prawo zakłada, że decyzja co do przyszłości uchodźcy musi zapaść w ciągu 28 dni. Jak donosi „Rzeczpospolita”, nowym powodem odmowy będzie „działanie w złej wierze w celu pozbycia się dokumentu tożsamości” oraz „odmowa pobrania odcisków palców”.
Tylko w ciągu pierwszych trzech tygodni roku 2017 „o ochronę międzynarodową ubiegały się 353 osoby, głównie obywatele Rosji i Ukrainy” – czytamy w dzienniku. Dziennik stwierdza, że prawdopodobnie nowe procedury spowodują, że wielu uchodźców zrezygnuje ze starania się o azyl. Obecnie ok. 80 proc. składających taki wniosek po jego wypełnieniu rusza prosto na Zachód – do Niemiec.
W planach MSWiA jest również stworzenie listy bezpiecznych krajów pochodzenia oraz wykazu bezpiecznych państw, które mogą u siebie zatrzymać uchodźców. Znajdzie się na niej Federacja Rosyjska, co de facto zamknie drogę do Polski Czeczenom.
Nowe prawo ma być zgodne z prawem UE, jednak pewne wątpliwości budzi zgodność z dyrektywą proceduralną. Jak informuje „Rzeczpospolita”, dotyczy ona wspólnych procedur udzielania i cofania ochrony międzynarodowej.
Źródło: „Rzeczpospolita”
MWł