W 2013 roku placówki dyplomatyczne Polski odnotowały, że fraza „polskie obozy śmierci” w zagranicznych mediach padła… 170 razy. – To znaczy, że co drugi dzień, ktoś na świecie używa sformułowania „polskie obozy śmierci” – powiedział w TV Republika wiceminister kultury, Jarosław Sellin.
Sellin ocenił, że to efekt skutecznych działań niemieckiej polityki historycznej, której udało się wprowadzić do powszechnego obiegu rozróżnienie na „Niemców” oraz „nazistów”. – Polityka historyczna państwa niemieckiego oraz ich publicystyki jest taka, że kilka lat temu utworzono zwrot „naziści”. Z czasem, zwłaszcza w młodych pokoleniach jest coraz więcej wątpliwości, kim są ci „naziści” – stwierdził.
Wesprzyj nas już teraz!
Sellin poinformował także, że – jak wynika z danych opracowanych przez polskich dyplomatów w 2013 roku – światowe media aż 170 razy w ciągu roku użyły stwierdzenia „polskie obozy śmierci”. Przyznał, że taka statystyka mówi wyłącznie o przypadkach wychwyconych przez polskie placówki dyplomatyczne.
Wiceminister przestrzegł, że jeśli takie myślenie o historii II wojny światowej utrwali się, Polacy przejdą do historii, jako współwinni zbrodni dokonanych podczas tamtego konfliktu. Zapewnił także, iż obecny rząd podejmuje starania, by zmienić tę sytuację.
Źródło: TV Republika
ged