Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska zapowiedziała zmiany w ustawie o rynku pracy. Szefowa resortu planuje m.in. podwyższenie zasiłku dla bezrobotnych do kwoty połowy minimalnego wynagrodzenia. Zdaniem minister pieniądze na walkę z bezrobociem należy lepiej wykorzystać poprzez skierowanie ich tam, „gdzie są naprawdę potrzebne”.
Planowane zmiany z dużą dozą sceptycyzmu komentują przedsiębiorcy. Ekspert Konfederacji Lewiatan Jacek Męcina dostrzega sprzeczności w informacjach przekazywanych przez pracowników resortu rodziny, pracy i polityki społecznej. Jego zdaniem zasiłek dla bezrobotnych w wysokości 1000 zł jeszcze bardziej zniechęci do podjęcia pracy osoby „długotrwale bezrobotne”. Środki te powinny być przeznaczone na ich aktywizację zawodową, zwłaszcza że – jak twierdzi – „polscy przedsiębiorcy potrzebują pracowników i chcą zatrudniać bezrobotnych”.
Wesprzyj nas już teraz!
Według Grzegorza Tokarskiego, eksperta Pracodawców RP, przygotowywany projekt to bardzo zła wiadomość dla pracodawców. – Spowoduje to, że osoby, które obecnie po utracie pracy tylko na chwilę, trafią do urzędu pracy, bo wkrótce podejmą nowe zatrudnienie, nie będą miały presji finansowej na aktywne szukanie zajęcia – alarmuje. Jego zdaniem połączenie zasiłku w wysokości 1000 zł oraz innych form wspierania, jak 500+, da wielu osobom pretekst do zrezygnowania z pracy na rzecz zasiłku.
Jak na razie nie podano konkretnych informacji na temat wejścia w życie nowych przepisów. Nie znane są również plany dotyczące zmian w działalności urzędów pracy.
Źródło: „Rzeczpospolita”
TK