Potrzeba jeszcze trzech miesięcy, by wyeliminować z kraju tzw. Państwo Islamskie – ocenił premier Iraku Hajder al-Abadi. Sam Mosul ma być odbity przed końcem roku. Mimo zmuszenia dżihadystów do odwrotu, wciąż stanowią oni poważne zagrożenie terrorystyczne.
Ofensywa na Mosul trwa już od połowy października. Biorą w niej udział irackie siły wspierane przez sojuszników. Jest to ostatni bastion dżihadystów w Iraku. Według zapowiedzi premiera, miasto zostanie odbite do końca tego roku. Co więcej, samo tzw. Państwo Islamskie ma zostać całkowicie wyparte z kraju w ciągu najbliższych trzech miesięcy.
Wesprzyj nas już teraz!
Premier Abadi wyjaśnił też, że ofensywa nieco musiała zwolnić z uwagi na bezpieczeństwo mieszkańców Mosulu. Większość z nich bowiem pozostała w mieście. Siły wojskowe zakładały, że cywile wobec zagrożenia związanego z walkami z dżihadystami zdecydują się opuścić swoje domy.
Do tej pory siły irackie opanowały trzecią część miasta. Aktualnie trwa przerwa w działaniach wojskowych. Mają być one wznowione „w najbliższych dniach”. W jej ramach amerykańskie wojska mają zostać rozmieszczone bliżej linii frontu w obrębie miasta. Według szacunków miasta wciąż broni ok. 6 tys. dżihadystów. W ofensywie po przeciwnej stronie zaangażowano ok. 100 tys. żołnierzy. Mimo to, dżihadyści są nadal zdolni do przeprowadzania zamachów na terytorium kraju, a nawet w pobliżu jego stolicy.
Źródło: naszdziennik.pl
MA