Zdaniem dyrektora kremlowskiego instytutu, na Białorusi jest realizowany „ukraiński scenariusz”. Białoruscy analitycy zapewniają jednak, że Moskwa nie ma powodów do obaw.
„O Białorusi zapominają, ponieważ przejmują się sytuacją w Syrii, na Ukrainie oraz zwycięstwem Trumpa w USA. Sytuacja dla nas bardzo niesprzyjająca. Wszystko odbywa się według ukraińskiego scenariusza, ma on swoje niuanse, ale procesy niestety są bardzo podobne” – uważa Leonid Reszetnikow, dyrektor rządowego Rosyjskiego Instytutu Badań Strategicznych, cytowany przez białoruskie Radio Racja.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak informuje „Rzeczpospolita” Reszetnikow jest byłym generałem rosyjskiego wywiadu, a w styczniu na tym stanowisku zastąpi go szef rosyjskiej służby wywiadu zagranicznego Michaił Fradkow.
W opinii dziennika dyrektor finansowanej przez Kreml instytucji miał na myśli ocieplenie stosunków pomiędzy Mińskiem a Brukselą. Nie wykluczono, że chodzi też o częste wizyty polskich polityków, którzy ostatnio odwiedzali Białoruś i spotykali się z Aleksandrem Łukaszenką.
Jednak białoruscy analitycy „uspokajają” Moskwę. – Prezydent Łukaszenko jest powiązany z Moskwą licznymi sojuszami militarnymi, politycznymi i gospodarczymi. A jakie ma podpisane porozumienia strategiczne z Brukselą? Żadnego – powiedział „Rzeczpospolitej” znany białoruski politolog Paweł Usow.
Więcej o białorusko-rosyjskich relacjach czytaj: ŁUKASZENKA KONTRA PUTIN. „DRUGI DONBAS” NA BIAŁORUSI?
Źródło: „Rzeczpospolita”
luk