W czwartek 15 grudnia odbędzie się rozprawa w procesie radnej PiS Anny Kołakowskiej oskarżonej przez policję o to, że ze swoją rodziną zablokowała ubiegłoroczny tzw. marsz równości w Gdańsku, który zorganizowały środowiska promujące homoseksualizm. Co ciekawe niebawem rozpocznie się drugi proces wytoczony Annie Kołakowskiej za taką samą blokadę, tyle że tegorocznego homo-marszu. „Nie mamy obrońców ani żadnego wsparcia, ale z pewnością naszymi obrońcami będą ludzie, którzy przyjdą wesprzeć nas na procesie” – apeluje rodzina.
Marsz równości, którego dotyczy obecnie toczący się proces, przeszedł ulicami Gdańska pod koniec maja 2015 roku. Wzięło w nim udział około 800 osób. Kiedy przechodził on koło Dworca PKP Gdańsk, na ulicy, na trasie marszu, usiadła cała rodzina Kołakowskich: radna miasta Gdańsk Anna Kołakowska, jej mąż i córka Maria oraz syn. Zablokowali w ten sposób marsz. Z licznego grona osób protestujących przeciwko homo-marszowi dołączył do nich jedynie Jakub Kardaś. Policjanci zabezpieczający marsz przedstawicieli środowisk homoseksualnych najpierw negocjowali z rodziną Kołakowskich, a potem siłą ściągali ich z trasy marszu na chodnik.
Wesprzyj nas już teraz!
Ci jednak wielokrotnie wracali na jezdnię, blokując marsz. Za taką swoją postawę na wniosek policji, sąd nałożył na nich grzywnę „za zakłócanie legalnej manifestacji”. Kołakowscy i Kardaś nie zgodzili się jej zapłacić. Z tego powodu Sąd Rejonowy w Gdańsku rozpoczął przeciw nim proces. Najbliższa, czwartkowa rozprawa, rozpocznie się o godzinie 9:30 w gdańskim sądzie rejonowym przy ul. Nowe Ogrody 29/30 w sali 24. Anna Kołakowska zwraca się z prośbą „do wszystkich, którym nieobojętny jest los polskich rodzin, aby przybyli tego dnia na salę sądową i udzielili wsparcia oskarżonym”.
Kołakowscy przyznają, że blokowali marsz homoseksualistów, ale nie widzą w tym nic, co by zasługiwało na karę. Przeciwnie – są zdania, że w ten sposób stanęli w obronie rodziny, tradycyjnych wartości i zasad wiary katolickiej, wyznawanej przez ogromną większość Polaków. Anna Kołakowska dodaje, że zablokowała homo-marsz, gdyż jego uczestnicy nawoływali do łamania zapisu Konstytucji RP, który określa związek małżeński jako związek kobiety i mężczyzny. Jej zdaniem, broniła więc prawa.
Głową dzielnej rodziny jest Andrzej Kołakowski – opozycjonista, poeta, pieśniarz, nauczyciel akademicki w Instytucie Pedagogiki Uniwersytetu Gdańskiego. Zapytany dlaczego zablokował marsz środowisk homoseksualnych powiedział, iż jest katolikiem i nie mógł „patrzyć na ten wielki grzech bezczynnie”. Na swoim profilu na Facebooku zamieścił on taki wpis: „Nie mamy obrońców ani żadnego wsparcia (zadbaliśmy tylko o adwokata dla Kuby), ale z pewnością naszymi obrońcami będą ludzie, którzy przyjdą weprzeć nas na procesie. Obecność osób, chcących pokazać swoją solidarność z nami ma wielkie znaczenie moralne i da nam poczucie, że nie jesteśmy sami”.
Anna Kołakowska znana jest z przeciwstawiania się propagowania w Polsce m.in. homoseksualizmu i ideologii gender. Jako radna Gdańska domagała się m.in. odebrania miejskiego lokalu kobiecej organizacji promującej gender. Jest również obrończynią dobrego imienia Żołnierzy Niezłomnych. Występuje przeciw osobom, które szkalują tych bohaterów narodowych. Występowała też przeciw nadaniu szkole w Gdańsku imienia Tadeusza Mazowieckiego, twierdząc że zmarły w 2013 roku „włączał się w kampanię nienawiści”, a „w okresie stalinowskim był jednym z propagandystów tamtego systemu” oraz „umocował komunistów”. Nawiązywała do prokomunistycznych publikacji Mazowieckiego w okresie stalinowskim. Anna Kołakowska protestowała przeciw składaniu przez samorząd Gdańska kwiatów na cmentarzu Żołnierzy Radzieckich.
Miała do tego również osobisty powód. Kołakowska była najmłodszą więźniarką polityczną stanu wojennego. Zatrzymano ją w grudniu 1982 r., gdy rozdawała ulotki. Miała wówczas 17 lat. Skazano ją na trzy lata więzienia, a zwolniono po pół roku. W latach 80. kolportowała podziemne gazetki na terenie Krakowa, Wrocławia, Warszawy. Za działalność opozycyjną w czasach PRL została przez prezydenta RP Andrzeja Dudę odznaczona Krzyżem Wolności i Solidarności.
Śladem mamy idzie jej syn i 18 letnia córka Maria Kołakowska. Dwukrotnie blokowała ona wraz z rodziną homo-marsz. W czerwcu 2014 r. Maria rozpyliła „śmierdzący dezodorant” w świetlicy Krytyki Politycznej w Gdańsku, żeby przeszkodzić w czytaniu scenariusza bluźnierczej sztuki „Golgota Picnic”. Stanęła wówczas przed sądem, w II instancji wymierzono jej karę 40 godzin prac społecznych. Podczas niedawnych obchodów 35. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych w sali BHP Stoczni Gdańskiej otrzymała dyplom za obywatelską postawę.
Adam Białous