Rosyjskie bezzałogowe pojazdy latające polskie służby w tym roku zaobserwowały czterokrotnie. Jednak nie wiadomo ile tego typu wycieczek nad polskie terytorium zorganizowali Rosjanie. Zdaniem ekspertów, to działania rozpoznawcze lub test czujności polskich służb.
Przypadki naruszenia polskich granic przez rosyjskie bezzałogowce ujawniła Straż Graniczna. Drony w każdym z przypadków nadlatywały z obwodu kaliningradzkiego. „Ostatni taki przypadek odnotowano dwa tygodnie temu w okolicach miejscowości Banie Mazurskie (na zachód od Gołdapi)” – informuje „Rzeczpospolita”.
Wesprzyj nas już teraz!
O incydentach informowane były Siły Powietrzne. Ministerstwo Obrony Narodowej zasłaniając się niejawnością informacji nie zdradza jakie czynności zostały podjęte.
W ocenie ekspertów tego rodzaju działalność Rosjan to nic innego jak testowanie czujności polskich służb. Drony to także dobry sposób na realizowanie zadań rozpoznawczych. – Na przykład mogą być wykorzystywane do określania koordynatów przyszłych celów – tłumaczy płk rez. Krystian Zięć, jeden z pierwszych polskich pilotów samolotów F-16, ekspert wojskowy Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego.
Źródło: rp.pl, tvp.info
MA