Na wtorkowym posiedzeniu Sądu Najwyższego trzech sędziów oddaliło kasację złożoną przez prokuratora generalnego. Zbigniew Ziobro chciał powrotu do badania przez krakowski sąd sprawy ekstradycji reżysera Romana Polańskiego do USA. Zgodnie z orzeczeniem SN dalsze dywagacje w tej sprawie są zbędne, gdyż ekstradycja jest w omawianym przypadku „niedopuszczalna prawnie”.
Ekstradycji reżysera skazanego w USA za stosunek seksualny z nieletnią domagała się strona amerykańska. Polańskiego winnym uznał sąd w Los Angeles w roku 1977. Reżyser jeszcze przed ogłoszeniem wyroku opuścił Stany Zjednoczone. Dzisiaj artysta ma 83 lata, ale w poważnym państwie jakim jest USA prawo traktuje się na serio i po niemal 40 latach od wydania wyroku wciąż trwają zabiegi mające na celu wymierzenie sprawiedliwości. I to pomimo ugody między stronami i przebaczeniu Polańskiemu przez Samanthę Gailey (obecnie Geimer).
Wesprzyj nas już teraz!
– Zaskakująca i niezrozumiała jest determinacja amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości w sytuacji, kiedy pokrzywdzona domaga się od wielu lat umorzenia, wybaczyła mu i pojednała się, a kara została uzgodniona i wykonana z nawiązką, na co są wiarygodne dowody – ocenił działania USA we wtorkowej mowie końcowej w krakowskim sądzie obrońca Romana Polańskiego, mec. Jan Olszewski.
Polska ma zawartą ze Stanami umowę ekstradycyjną. Prokuratura chciała, by sąd stwierdził dopuszczalność wydania reżysera, jednak zgodnie z wtorkowym orzeczeniem nie ma o tym mowy.
30 października 2015 roku Sąd Okręgowy w Krakowie orzekł, że ekstradycja Polańskiego jest niedopuszczalna, gdyż istnieją obawy, czy sprawa zostanie rozstrzygnięta przez sąd w Los Angeles w sposób niezawisły i bezstronny. W maju z taką decyzją nie zgodził się prokurator generalny Zbigniew Ziobro, który skierował ją do kasacji do Sądu Najwyższego. Ten jednak we wtorek nie przyznał politykowi PiS racji.
Źródło: tvp.info
MWł