Ojciec Święty określił nadzwyczajną formę rytu rzymskiego mianem „wyjątku”. To błąd, bo obie formy są równoważne, podkreśla kardynał Burke, powołując się na Summorum Pontificum.
Nadzwyczajna forma rytu rzymskiego nie jest żadnym wyjątkiem, ale formą równoważną zwyczajnej. Podkreślił to kardynał Raymond Leo Burke w rozmowie z włoskim portalem La Fede Quotidiana.
Wesprzyj nas już teraz!
W wywiadzie, który z papieżem Franciszkiem przeprowadził ks. Antonio Spadaro SJ, wydawca jezuickiego pisma Civiltà Cattolica, Ojciec Święty określił regulacje odnośnie nadzwyczajnego rytu rzymskiego wprowadzone przez Benedykta XVI mianem „wspaniałomyślnych” względem osób przywiązanych do dawnej liturgii. Powiedział jednakże, że ryt ten pozostaje „wyjątkiem”.
Nadzwyczajna forma jest „mszą Kościoła wszystkich czasów” i z tego powodu nie może zostać porzucona, odpowiada na to kardynał Burke. Motu proprio Summorum Pontificum Benedykta XVI jest w tej kwestii jednoznaczne, podkreślił.
Jak czytamy w Summorum Pontificum, forma nadzwyczajna i zwyczajna są „to dwie formy tego samego rytu rzymskiego”.
Źródło: Kath.net
Pach