Antoni Macierewicz zapowiedział większe otwarcie dostępu do broni palnej. Zmiany mają być długotrwałym procesem, a nie rewolucją. Bo – jak tłumaczył szef MON – broń to duża odpowiedzialność i społeczeństwo musi się jej nauczyć. A to zajmie lata.
– Przyjdzie taki czas, kiedy będzie można w dużo większym stopniu otworzyć dostęp do broni – zaznaczył Antoni Macierewicz, odpowiadając na pytanie o przywrócenie „zdrowym psychicznie, praworządnym Polakom – prawa do posiadania broni” na wzór przedwojenny. W tym okresie broń obywatelom wydawali urzędnicy starostowie, a nie jak dziś policja.
Wesprzyj nas już teraz!
– Społeczeństwo polskie dzisiaj jest innym społeczeństwem niż było w okresie II Rzeczypospolitej i zapewne przyjdzie taki moment, kiedy to, o czym pan mówi, będzie można zrealizować. Ale przejdźmy kolejne etapy dorastania do posługiwania się i posiadania broni. Bo broń to jest wielka, wielka odpowiedzialność i trzeba się tej odpowiedzialności po prostu normalnie nauczyć. Ja nie mówię o dziesiątkach lat, ale mówię o latach – powiedział Macierewicz.
Szef MON wskazał, że dziś to obrona terytorialna daje „możliwość masowego posługiwania się bronią przez ochotników” i jest to ważny krokiem w kierunku otwarcia dostępu do broni”. Jak przypomniał Macierewicz, obecnie dostęp do broni jest możliwy dla każdego obywatela – „który ma podstawy do tego, żeby czuć zagrożenie”. – I policja, pod pewnym warunkami, po przejściu odpowiednich testów i egzaminów, tę broń wydaje – tłumaczył.
Jak przypomniała „Rz” zgodnie z ustawą o broni i amunicji pozwolenie wydaje się, jeżeli wnioskodawca „przedstawi ważną przyczynę posiadania broni” oraz „nie stanowi zagrożenia dla samego siebie, porządku lub bezpieczeństwa publicznego”. – Proszę nie tworzyć takiego wrażenia, że Polacy są bezbronni dlatego, że w odróżnieniu od II Rzeczypospolitej dzisiaj nie ma masowego dostępu do broni. Ani w II Rzeczypospolitej nie było masowego dostępu do broni, ani dzisiaj nie jest ona wykluczona i zamknięta dla obywateli, a obrona terytorialna – powtarzam – jest krokiem w tę stronę – dodał Macierewicz. Jego zdaniem broń jest rzeczywiście „krokiem ostatecznym”.
Źródło: rp.pl
MA