7 czerwca doszło do podpalenia hali w Düsseldorfie. Mieściło się w niej centrum pomagające uchodźcom. Obiekt spłonął całkowicie. Teraz o dokonanie przestępstwa oskarżono dwóch uchodźców. Powód podpalenia hali szokuje. Poszło o brakujące… słodycze.
W czerwcowym zdarzeniu obrażenia odniosło 26 osób. Straty oceniono na około 10 milionów euro. Zdarzenie miało miejsce w islamskim miesiącu postnym – ramadanie. Wtedy też uchodźcy w ciągu dnia nie jedli, co wywoływać miało agresję. Zgodnie z muzułmańskimi zasadami w ramadanie można jeść tylko w nocy. W ciągu dnia ośrodek serwował uchodźcom zamiast obiadów jedynie słodkie przekąski. Tego było jednak za mało.
Wesprzyj nas już teraz!
O podpalenie oskarżono Algierczyka oraz Marokańczyka. Pierwszy odpowie również za uszkodzenie ciała, zaś drugi za nawoływanie pozostałych imigrantów do wzniecania następnych pożarów.
Uchodźcy z krajów islamskich mieli być rozgoryczeni z powodu głodu, dlatego też wieczorny brak Nutelli wywołał u nich agresję. Ta zaś przerodziła się w podpalenie hali w Düsseldorfie. Podczas pożaru imigranci mieli krzyczeć, że „nie ma wystarczająco dużo Nutelli, żelków i czekolady”.
Źródło: niezalezna.pl
MWł