Północnoafrykańska Libia jest od obalenia autorytarnego reżimu Mu’ammara al-Kaddafiego krajem niestabilnym i rządzonym lokalnie przez różne plemiona bądź ugrupowania, w tym Państwo Islamskie. Zaprowadzenie porządku przez władzę centralną sabotują nawet… niesforne małpy. Zachowanie jednej z nich, a raczej reakcja lokalnych plemion, doprowadziła do rozlewu krwi i śmierci 21 osób.
Niesforne zwierzę należało do sklepikarza z plemienia al-Kadadifa handlującego w mieście Sabha. Małpa „zaatakowała” grupkę dziewczyn wracających ze szkoły i zdjęła jednej z nich hidżab. W odpowiedzi na taką zniewagę przedstawiciele konkurencyjnego plemienia Awlan Suleiman zabili małpę i trzech członków grupy al-Kadadifa.
Wesprzyj nas już teraz!
Incydent z małpą w tle ostatecznie przerodził się w trzydniowe walki i zamieszki. Zginęło w nich (co najmniej – dane na tę chwilę) 21 osób. 50 odniosło rany. W tej grupie są również kobiety, dzieci oraz przedstawiciele krajów ościennych.
Bezskuteczną okazała się mediacja liderów plemiennych. Mimo ich apelów w walce użyto… czołgów i moździerzy. Na szczęście starcia powoli wygasają.
Z plemienia al-Kadadifa wywodził się były dyktator Mu’ammar al-Kaddafi. Miasto Sabha zamieszkała jest głównie przez tę grupę oraz obcokrajowców sprzyjających dawnemu reżimowi. Gdy w roku 2011 członkowie plemienia pojechali na północ kraju walczyć z rebeliantami (ostatecznie zwycięskimi), to plemię Awlan Suleiman oraz Narodowa Armia Wyzwoleńcza przejęła kontrolę w regionie.
Źródło: jihadwatch.org, therebel.media, gazeta.pl
MWł