Unijna polityka polegająca na relokacji imigrantów nie sprawdziła się, a nawet stała się czynnikiem przyciągającym kolejne fale migracji – ocenił Mariusz Błaszczak, szef MSWiA. Jego zdaniem te doświadczenia nakazują zmienić nastawienie UE do imigrantów: trzeba uszczelnić granice Unii i kierować pomoc bezpośrednio, czyli „na miejsce”.
Według danych z listopada spośród 160 tys. imigrantów, którzy mieli zostać rozdzieleni między państwa UE, z obozów wyjechało 7 tys. osób. Zdaniem ministra Mariusza Błaszczaka, to pokazuje, że ten mechanizm zupełnie nie działa. – Metody stałej relokacji po pierwsze się nie sprawdzają, a po drugie są czynnikiem przyciągającym kolejne fale migracji – mówił Mariusz Błaszczak, minister MSWiA w programie „Gość poranka” TVP Info.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak dodał, skoro relokacja nie zdała egzaminu, to „należy uszczelniać granice Unii Europejskiej”, a uchodźcom wojennym należy pomagać, „ale bezpośrednio na miejscu”. – Kierujemy naszą pomoc m.in. do Libanu, Jordanii, czyli do obozów, w których przebywają ludzie, którzy uciekli przed wojną. To są rzeczywiście uchodźcy, a nie ekonomiczni migranci – powiedział Błaszczak. Jak zaznaczył Europa w tym roku była „szturmowana przez emigrantów ekonomicznych”.
W ocenie MSWiA polityka UE powinna zostać zmodyfikowana tak, aby „można było odzyskać pełną kontrolę nad obecnymi ruchami migracyjnymi, obejmującymi Europę za cel oraz efektywnie zapobiegać negatywnym skutkom ewentualnego nagłego zwiększenia presji migracyjnej w kolejnych latach”. O tej polityce w poniedziałek rozmawiają Państwa Grupy Wyszehradzkiej.
Źródło: tvp.info
MA