18 listopada 2016

Olsztyn: pomalowali pomnik upamiętniający sowieckie „wyzwolenie”. Kary nie będzie

Policja postanowiła , że nie skieruje wniosku do sądu o przeprowadzenie procesu przeciwko Władysławowi Kałudzińskiemu oraz Wojciechowi Koziołowi, członkom Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym „Pro Patria”, którzy chcąc zwrócić uwagę władz Olsztyna (warmińsko – mazurskie) na potrzebę usunięcia z tego miasta monumentalnego komunistycznego pomnika, czerwoną farbą podkreślili znajdujący się na nim sierp i młot.

 

Olsztyńska policja uznała, że pomalowanie farbą symbolu totalitaryzmu komunistycznego nie naruszyło pomnika upamiętniającego „wyzwolenia” Olsztyna przez Armię Czerwoną, a celem sprawców tego czynu, „nie było zniszczenie mienia publicznego”.  Miesiąc temu, wszczęcia dochodzenia w tej samej sprawie odmówiła Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Południe. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa zniszczenie pomnika złożył warmińsko – mazurski wojewódzki konserwator zabytków.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Właścicielem pomnika jest gmina Olsztyn. Miała ona nadzieję, że poprzez proces wytoczony sprawcom, odzyska od nich 4 tys. zł wydane na usunięcie farby z sierpa i młota. Władysław Kałudziński, który podkolorował sowiecki symbol na pomniku, a więc wiem co mówi, twierdzi że farbę można by zmyć nawet za sto złotych, dziwi się więc dlaczego za tą prosta czynność zapłacono aż 4 tysiące?

 

Odsłonięty w roku 1954 Pomnik Wdzięczności Żołnierzom Armii Czerwonej, autorstwa Xawerego Dunikowskiego, z uwagi na swój kształt, zwany przez mieszkańców Olsztyna „Szubienicami”, organizacje patriotyczne wielokrotnie próbowały usunąć. Były w tej sprawie organizowany m.in. happening, podczas którego rozdawano ulotki z żądaniem usunięcia „pomnika olsztyńskiej hańby”. Składano wnioski o przeniesienie pomnika w inne, ustronne miejsce. Żądano również zdjęcia pomnika z rejestru zabytków, na który wciągnięto go w roku 1993. Ostatnią akcją przeprowadzoną przez opozycjonistów Władysława Kałudzińskiego i Wojciecha Kozioła, było pomalowanie czerwoną farbą wyrytego na pomniku sierpa i młota.

 

Akcja ta była odpowiedzią na twierdzenie władz miasta, iż symbol totalitaryzmu komunistycznego, zakazany przez polskie prawo,  nie jest na pomniku widoczny.

 

Na początku tego roku IPN zaapelował do władz samorządowych, aby te pozbyły się ze swego terenu komunistycznych pamiątek, również pomników. Władze Olsztyna twierdzą, że nie mają na to pieniędzy. Pomoc zaoferował im Władyslaw Kałudziński, legendarna postać olsztyńskiej „Solidarności”, a obecnie prezes Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym „Pro Patria”. Poinformował on Ratusz, iż oferuje kontakt z firmą, która za darmo usunie pomnik Armii Czerwonej z Olsztyna. Do tej pory władze samorządowe stolicy województwa warmińsko – mazurskiego nie skorzystały z tej oferty.  A w tym przypadku czas to pieniądz, gdyż utrzymanie „Szubienic” kosztuje budżet miasta, a więc jego mieszkańców, około 10 tys. zł rocznie – oczywiście plus 4 tys. za zmycie farby z sierpa i młota.    

 

Adam Białous

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 301 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram