W okolicy jednego z indonezyjskich kościołów na wyspie Borneo, doszło do brutalnego ataku na dzieci. Mężczyzna rzucił w ich kierunku materiałami wybuchowymi. Na szczęście nie ma ofiar śmiertelnych.
Jak podaje miejscowa policja, czworo dzieci zostało rannych i trafiło do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Wesprzyj nas już teraz!
Nie są znane, przynajmniej oficjalnie, motywy ataku. Wiele jednak wskazuje, że celem byli chrześcijanie. Mężczyzna chwilę przed tym, jak pojawił się w okolicy kościoła, odwiedził meczet. Zarówno świątynia, jak i wspomniany meczet zostały oddzielone specjalnym kordonem sanitarnym. Mężczyzna zaś trafił w ręce policji.
Jaki był przebieg wydarzeń? Mężczyzna w koszulce, na której widniał napis „dżihad”, zjawił się pod jednym z kościołów na wyspie Borneo i rzucił bombą. Ta trafiła w okolice parkingu, gdzie bawiła się grupka dzieci. I to one ucierpiały.
To kolejny już atak w Indonezji, którego celem byli chrześcijanie. W sierpniu tego roku nastolatek wszedł do jednego z kościołów, wyciągnął nóż i zamordował księdza. Jak deklarował, był zwolennikiem Państwa Islamskiego.
Większość mieszkańców Indonezji to muzułmanie, ale liczną grupę stanowią chrześcijanie, hindusi i buddyści. Prześladowania mniejszości religijnych, zwłaszcza chrześcijan trwają w Indonezji od lat. W 2012 roku potępiła je Organizacja Narodów Zjednoczonych.
Źródło: Polskie Radio
ged