Komisja Europejska nie chce Stanów Zjednoczonych Europy – zapewnia jej szef, Jean-Claude Juncker. Celem Europy musi być jednak zbudowanie wspólnej armii.
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker przemawiał w Berlinie, mówiąc o przyszłości Unii Europejskiej. Urzędnik podkreślił, że Europa potrzebuje więcej pokory. – Nie jesteśmy panami świata – stwierdził, dodając, że Europa to najmniejszy kontynent i musi zmagać się z poważnymi problemami demograficznymi. Nie oznacza to jednak, by kończył się wpływ Europy na sytuację na świecie. Juncker powiedział, że jeżeli każdego dnia na świecie umiera 25 tysięcy dzieci, to odpowiedzialna jest za to Europa (masowe mordy nazywane aborcją dokonywane na gruncie europejskim Junckera, naturalnie, nie interesują).
Wesprzyj nas już teraz!
Juncker podkreślił, że Europa musi pielęgnować dobre stosunki z innymi państwami, także ze Stanami Zjednoczonymi. Zwycięstwo wyborcze Donalda Trumpa nie sprawia, że potrzebna jest jakaś zmiana. – Musimy starać się o utrzymanie porządku stosunków transatlantyckich – stwierdził. Juncker podkreślił jednak, że Europa musi uświadomić sobie, iż ponosi odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo. Nie należy zrzucać wszystkiego na Stany Zjednoczone. – Musimy robić to sami – powiedział Juncker, zaznaczając, że celem jest tu „ustanowienie europejskiej armii”.
Przewodniczący Komisji zapewnił też, że fałszywe jest przekonanie o rosnącym wpływie struktur europejskich na poszczególne kraje członkowskie. Unia Europejska nie zamieni się w państwo. – Nie można doprowadzić Europy do sukcesu, jeżeli stawia się Europę przeciwko narodom – powiedział, przestrzegając przed zamianą Europy „w bezbarwny i wyzuty z siły tygiel”.
Urzędnik zdystansował się też od projektu utworzenia swoistych Stanów Zjednoczonych Europy, przyznając przy tym, że konieczne jest jego zdaniem zacieśnienie współpracy państw europejskich w niektórych obszarach. Chodzi tu między innymi o obronność, kwestie socjalne czy wspólny rynek.
Juncker poparł też ścisłe współdziałanie państw w związku z kryzysem migracyjnym, podkreślając, że kryzysu tego żadne państwo nie może pokonać w pojedynkę – nawet Niemcy. Wyraził zarazem szacunek dla decyzji kanclerz Angeli Merkel o przyjęciu imigrantów, twierdząc, że nie pozwoliła ona zakrzyczeć się populistom.
Pach
Źródło: zeit.de