Emerytowany biskup Hong Kongu Joseph kardynał Zen skrytykował dążenia do porozumienia Watykanu z Chinami. Zawarcie ugody, choć coraz bardziej realne, oznaczać będzie poważny cios dla Kościoła. Zdaniem duchownego wiąże się z nim akceptacja nieważnie wyświęconych biskupów. Obecnie to wierny papiestwu Kościół podziemny jawi się jako nieposłuszny Watykanowi. Kardynał wzywa do trzeźwości w tej paradoksalnej sytuacji i przestrzega przed schizmą.
84-letni duchowny w ostatnim wywiadzie dla „The Wall Street Journal” w ostrych słowach skrytykował dążenie do porozumienia z Watykanem. Jego zdaniem uznanie związku wyznaniowego z nieważnie wyświęconymi biskupami może zniszczyć Kościół. Planowane porozumienie określił jako całkowicie niemożliwe do zaakceptowania. Podkreślił, że lepszym rozwiązaniem jest modlitwa w domach, niż w kościołach Stowarzyszenia Patriotycznego – nawet jeśli zostanie ono zaakceptowane przez Rzym.
Wesprzyj nas już teraz!
Jeśli umowa dojdzie do skutku, to Watykan uzna mianowanych przez władze ChRL biskupów z Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich. Ta organizacja została utworzona za panowania komunistycznego zbrodniarza Mao Zedonga w celu zastąpienia wiernych papieżowi katolików przez osoby spolegliwe wobec kierownictwa partii.
Do tej pory władze Kościoła ją potępiały i nie uznawały jej biskupów. Popierały natomiast wierny Rzymowi Kościół podziemny, znoszący prześladowania za lojalność wobec papiestwa. Jednak obecnie dojście porozumienia do skutku jest szczególnie bliskie. Wiązać się ono będzie również z uznaniem przez oficjalny Kościół papieża jako swego zwierzchnika. Ceną za to będzie jednak zgoda Rzymu na konieczność uzyskiwania zgody komunistycznych władz na święcenia biskupie.
Kardynał Zen już wcześniej ostrzegał przed umową Watykanu z pro-komunistycznymi „katolikami”. W sierpniu w swoim artykule na blogu oldyosef.hkdavc.com biskup Hong-Kongu poruszył kwestię możliwego porozumienia. Skrytykował „ateistyczny reżim” dążący do przejęcia pełnej kontroli nad religiami. Swoje stanowisko podparł słowami Benedykta XVI z „Listu do katolików w Chinach”. Poprzednik Franciszka, w 2007 roku skrytykował dążenie organizmów ustanowionych przez komunistyczne władze do kontrolowania wspólnoty kościelnej. Potępił również podejmowanie decyzji w kwestiach kościelnych przez „(…) osoby nie wyświęcone, a czasem wręcz nie ochrzczone”.
Prowadzi to do paradoksalnej sytuacji. Kościół podziemny, odróżniający się od oficjalnego głównie wiernością Watykanowi, może zostać obecnie oskarżony o nieposłuszeństwo względem niego, a nawet… o schizmę. Dlatego też kardynał Zen w rozmowie z „Wall Street Journal” poczuł się zobowiązany, by przestrzec wiernych przed schizmatyckimi dążeniami. Jego zdaniem nawet jeśli Kościół zaakceptuje porozumienie, to nie powinni oni oddzielać się od Rzymu.
Według „Światowego Indeksu Prześladowań” za 2016 rok sporządzonego przez zajmującą się męczeństwem chrześcijan organizację Open Doors, Chiny znajdują się na 33 miejscu. Przypadek tego kraju autorzy rankingu uznają za szczególnie skomplikowany. Utrudnione jest sprawowanie obrzędów religijnych, zwłaszcza w prowincjach Junnan i Guangdong. Karą za uczestniczenie w nich bywa tam trwający do 15 dni areszt. W prowincji Zhejiang dochodziło zaś do zdejmowania krzyży z budynków kościelnych. W rządzonym przez Xi Jinpinga kraju szczególnie trudny los spotyka nawróconych na chrześcijaństwo osób ze środowisk tybetańskich oraz muzułmańskich.
Choć w sferze gospodarczej Chiny dokonały w znacznej mierze transformacji ku kapitalizmowi, to negacja wolności sumienia i wrogość wobec katolicyzmu są stałym elementem polityki tego kraju. Nadal rządzi też Komunistyczna Partia Chin. Dojście do skutku porozumienia niepokoi w świetle papieskich potępień komunizmu. Jak pisał Pius XI w encyklice Divini Redemptoris z 1937 roku, „po raz pierwszy bowiem w dziejach ludzkości jesteśmy świadkami starannie i planowo przygotowanego buntu przeciw wszystkiemu, „co nazywa się Bogiem” (2 Tes 2,4). Bo komunizm jest z natury swej antyreligijny i uważa religię za „opium dla ludu”, ponieważ jej zasady głoszące życie pozagrobowe odciągają proletariat od budowania na ziemi przyszłego raju sowieckiego”.
Źródło: catholicherald.co.uk / Wall Street Journal / opendoors.pl / oldyosef.hkdavc.com / dailycaller.com/ opoka.org.pl
mjend