Agencja Reutera donosi o rekordowym wykorzystaniu w USA pigułek wywołujących poronienia. Obecnie w ośrodkach Planned Parenthood wykonuje się 43 proc. aborcji przy użyciu pigułek poronnych, a pozostałe 57 proc. metodą chirurgiczną. Rząd spodziewa się, że już niebawem tzw. aborcje farmakologiczne zdominują metody chirurgiczne.
Od marca obowiązują w USA nowe wytyczne federalne dotyczące przepisywania pigułek poronnych. W trzech „najbardziej opornych stanach”: Ohio, Teksasie i Dakocie Północnej popyt na środki poronne wzrósł trzykrotnie w ciągu ostatnich kilku miesięcy i prawie 30 proc. wszystkich zabiegów aborcyjnych przeprowadza się tam przy użyciu pigułek aborcyjnych.
Wesprzyj nas już teraz!
W Michigan aborcję farmakologiczną stosuje się w przypadku 55 procent niechcianych ciąż, a w Iowa – aż w przypadku 64 procent. Nie wszędzie pigułki są dostępne bez ograniczeń.
O nowe wytyczne w zakresie przepisywania środków poronnych zabiegał jedyny producent pigułek na rynku amerykańskim – Dančo Laboratories. Rzeczniczka Abby Long przyznała, że od marca zapotrzebowanie na pigułki wzrosło dramatycznie i tzw. „aborcja farmakologiczna, to obecnie druga równie popularna co aborcja chirurgiczna opcja”.
Pigułki aborcyjne obejmują dwa preparaty. Pierwszy – mifepriston – blokuje rozwój ciąży poprzez utrzymywanie wysokiego poziomu hormonu progesteronu. Drugi – mizoprostol – wywołuje skurcze macicy.
Zatwierdzona we Francji w 1988 roku pigułka aborcyjna miała stanowić przeciwwagę dla aborcji chirurgicznej. W Europie Zachodniej pigułki poronne są bardziej popularne niż w USA. 91 proc. aborcji w Finlandii dokonuje się przy użyciu tego typu metody. W Szwecji w ten sposób uśmierca się aż 80 procent dzieci z niepożądanych ciąż! Tak wynika z danych Instytutu Guttmachera, propagującego dostęp do aborcji.
W Stanach Zjednoczonych zwolennicy zabijania dzieci poczętych mieli nadzieję, że pigułki pozwolą kobietom unikać klinik, które od dawna są celem protestów. Planned Parenthood i inne ośrodki – poza wykonywaniem aborcji chirurgicznej – pozostają jednak głównymi dystrybutorami pigułek poronnych.
Spośród ponad 2,75 milionów amerykańskich kobiet, które zastosowały pigułki aborcyjne po ich legalizacji w 2000 roku, co najmniej 1 milion z nich otrzymało je w ośrodkach PP. Wielu prywatnych lekarzy unika ich przepisywania, obawiając się protestów obrońców życia.
W marcu USA Food and Drug Administration zmieniła wytyczne dot. przepisywania pigułek aborcyjnych. Są one dostępne do dziesiątego tygodnia ciąży, a nie do siódmego, jak było niedawno. Wymagana jest też mniejsza liczba wizyt lekarskich i środki te mogą aplikować nie tylko lekarze, ale także pielęgniarki. Zmieniły się również wytyczne dotyczące dawkowania.
Źródło: reuters.com
AS