Stwierdzenie ministra Witolda Waszczykowskiego, iż umowa CETA „z geopolitycznego punktu widzenia wydaje się opłacalna, z ekonomicznego tych plusów nie widać”, to nic innego jak przyznanie, że politycy powiązali kwestie umów handlowych z polityką obronną i działaniami NATO – zauważa Krzysztof Bosak, wiceprezes Ruchu Narodowego.
Witold Waszczykowski, szef polskiego MSZ na antenie TVP stwierdził, że, CETA „z geopolitycznego punktu widzenia wydaje się opłacalna, z ekonomicznego tych plusów nie widać”. Tydzień wcześniej ocenił, że porozumienie to „wydaje się, korzystne, bo może stworzyć duży obszar współpracy geopolitycznej”. Jego zdaniem, gdyby Unia Europejska podpisała umowę o wolnym handlu również z USA, „to byłoby takie ekonomiczne NATO”. – Na płaszczyźnie geopolitycznej jest to porozumienie pozytywne – powiedział minister.
Wesprzyj nas już teraz!
– Trudno to odczytać w inny sposób, niż w taki, że Stany Zjednoczone zarówno w sprawie, TTIP jak i CETA, wywierały na nas jakieś naciski, wiążąc kwestie umów handlowych z polityką obronną i działaniami NATO. To jedyny racjonalny sposób, w jaki mogę odczytać tę wypowiedź ministra Waszczykowskiego – mówi w rozmowie z Kresami.pl wiceprezes Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak.
Zadziwiać może też stanowisko ministra o braku ekonomicznych korzyści z CETA. Stoi ono bowiem z sprzeczności z zapewnieniami wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Ten porównywał przyjęcie umowy CETA do integracji Polski z UE. – Zadajmy sobie pytanie: czy Polska skorzystała na handlowej integracji z UE? Każdy przedsiębiorca i 80 proc. społeczeństwa odpowie: tak, zyskaliśmy na tym, że możemy bez przeszkód sprzedawać nasze towary i z mniejszą liczbą przeszkód oferować nasze usługi. Handel z Kanadą Polsce na pewno się opłaci – mówi Morawiecki. W podobnym tonie umowę oceniał wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński.
W ocenie Bosaka, jest to typowo globalistyczny punkt widzenia. – Mogę się zgodzić z panem wicepremierem Morawieckim, z tym, że chyba w różny sposób oceniamy korzyści wypływające z naszej obecności w Unii Europejskiej. Tak jak doprowadziła ona do ograniczenia naszej suwerenności gospodarczej, zdominowania naszego rynku przez wiele zachodnich korporacji, tak w ten sam sposób taka umowa jak CETA czy TTIP, liberalizująca handel międzynarodowy i przekazująca regulacje na poziom różnych anonimowych instytucji, a nie naszego sądownictwa i rządu, doprowadzi do wejścia do Polski na uprzywilejowanych zasadach różnych zachodnich, amerykańskich czy kanadyjskich korporacji i zdominowania naszego rynku – ocenił Bosak.
– Jeżeli ktoś zdominowanie naszego rynku przez zagraniczne korporacje i wchodzenie tu inwestorów na ich zasadach, a nie na naszych, postrzega jako dobrodziejstwo, to owszem – nastąpią takie same „dobrodziejstwa”. Z tym, że ja postrzegam to jako coś, przed czym powinniśmy się bronić – podkreśla były poseł i aktywny komentator życia publicznego.
Źródło: kresy.pl
MA