Użycie w pobliży granicy polsko-rosyjskiej wojskowego zagłuszacza radaru lub eksplozja – tak eksperci tłumaczą tajemnicze ósemki, jakie kilka dni temu pojawiły się na odczytach z radarów meteorologicznych monitorujących Bałtyk.
Eksperci nie kryją, że uzyskane zobrazowanie z 15 i 16 września br. wywołało spore zdumienie. – Zakłócenia radarów meteorologicznych są zjawiskiem częstym i znanym. Jednak takiego zaburzenia żaden z nas nie pamięta. Zdziwienie budzi przede wszystkim jego forma – zwielokrotnionych ósemek – podał meteomodel.pl.
Wesprzyj nas już teraz!
Zjawiska rozpoczyna się o godz. 14.30 – na wysokości granicy rosyjsko-litewskiej, a ostatnie zakłócenie radaru pokazuje się o godz. 23.00 w okolicy Krynicy Morskiej. – Po dłuższej analizie i lekturze doszliśmy do wniosku, że prezentowane skany radaru, mogą wskazywać na użycie (lub eksplozję) w pobliży granicy polsko-rosyjskiej, wojskowego zagłuszacza radaru (efekt testu chaffa) – ocenili eksperci.
Ich zdaniem, uzyskane obraz to dowód na użycie systemu przeciwdziałania namiarom radarowym. Ma on polegać na tym, że „samolot lub inny obiekt o znaczeniu militarnym wyrzuca w powietrze chmurę celów pozornych w postaci niewielkich pasków aluminium, powlekanego metalem włókna szklanego lub plastiku, co na ekranie radaru wygląda jak grupa kolejnych celów, bądź też zakłóca obraz ekranów wielokrotnymi odbiciami”.
Lokalizacja zakłócenia wskazuje, że takiego urządzenia mogli użyć Rosjanie.
Źródło: niezalezna.pl
MA