Szczytów absurdu sięgnęło dziennikarstwo „Gazety Wyborczej”. Dziennik opublikował bowiem wywiad z… ks. Józefem Tischnerem, który nie żyje od 16 lat (sic!).
Do wywiadu wybrano cytaty z autentycznych tekstów ks. Tischnera. Problem jednak w tym, że wpasowano je we współczesny nam, polityczny kontekst np. konflikt wokół katastrofy smoleńskiej. I tak pada pytanie o „religię smoleńską” oraz o to, czy w przypadku tej „religii” nie sprawdza się hasło Marksa, że „religia to opium dla ludu”, służące uciskaniu mas.
Wesprzyj nas już teraz!
„Naprawdę z religii robią sobie opium sami przegrani – przede wszystkim ci, którzy przegrali z własnej winy, a teraz marzą o odwecie. Religia staje się „oddechem” ich rozgorączkowanej wyobraźni. Wszystko, czym są, ugina się pod presją wyobraźni. Wyobraźnia przenika najpierw ich postrzeganie świata. Moc wyobraźni sprawia, że krzak jałowca przemienia się w wilka, cień skały nocą staje się groźnym niedźwiedziem, szelest liścia na ścieżce – sykiem jadowitego węża” – miał rzekomo odpowiedział ks. Tischner.
„GW” dość uparcie odpytywała ks. Tischnera z tego, co obecnie w opinii dziennikarzy dziennika dzieje się wokół katastrofy smoleńskiej. Dziennikarze zapytali, czy „religia smoleńska” to jeszcze jedna odsłona polskiego mesjanizmu, na co ks. Tischner miał odpowiedzieć: „cokolwiek by się rzekło, chodziło o władzę. Schorowana wyobraźnia chce władzy po to, by zadośćuczynić swym najtajniejszym bólom”.
Nieżyjący ks. Tischner „odniósł się” też na łamach „Gazety Wyborczej” do polskiego patriotyzmu, podejmując próbę jego oceny. „Oto okazuje się, że ‘naród’ jest skarbnicą nieprzemijających wartości, które ujawnią się, byleby mu ‘obcy’ nie przeszkadzali. Wśród tych wartości pojawiają się również wartości etniczne, takie jak ‘krew’, którą ‘ojcowie przelewali’, a także ‘przekazywali dzieciom’” – czytamy.
Źródło: wpolityce.pl
ged