Chiny wciąż prowadzą brutalną politykę kontroli populacji, wykonując przymusowe aborcje w ramach polityki dwojga dzieci. Współudział w uśmiercaniu dzieci poczętych mają wpływowe ośrodki uniwersyteckie z Zachodu, proponując nie tylko Chinom, ale także innym krajom rozwijającym się różne mechanizmy kontroli urodzeń.
4 maja br. brytyjska stacja BBC na swojej stronie internetowej donosiła o wspólnym projekcie chińskiej uczelni z Szanxi i amerykańskiego uniwersytetu Stanforda. Obie placówki miały przygotować ramy nowej strategii planowania rodziny w związku z szumnym ogłoszeniem przez chińskie władze rezygnacji z drakońskich środków kontroli populacji, realizowanej w ramach polityki jednego dziecka.
Wesprzyj nas już teraz!
BBC cytowała wypowiedzi chińskiego urzędnika Li Bo, który był i wciąż jest odpowiedzialny za ściganie rodzin chcących mieć więcej niż jedno dziecko. Od początku 2016 roku wszystkie chińskie pary teoretycznie mogą mieć maksymalnie dwoje dzieci, o ile nie są członkami mniejszości etnicznych. Li Bo wciąż pełni funkcję egzekutora kontrolującego, czy nowe przepisy są przestrzegane.
Nowa strategia wymaga, by kobiety w wieku rozrodczym co najmniej cztery razy w roku pojawiły się na badania w miejskiej przychodni ginekologicznej. Pod pozorem troski o ich zdrowie, sprawdza się czy nie są w ciąży. W sytuacji stwierdzenia ciąży u kobiety, która – zgodnie z okrutną strategią rządową nie powinna mieć więcej dzieci – albo żąda się zapłaty wysokiej grzywny, albo wykonuje się przymusową aborcję.
Li Bo ubolewał, że ludzie nie przestrzegają prawa i urzędnicy od kontroli populacji muszą wraz z policją po prostu ich ścigać. Dodał, że tak długo, jak ograniczenia nie będą przestrzegane, „polowanie” na tych, którzy „łamią prawo” będzie kontynuowane. Li Bo potwierdził także, że przymusowa aborcja jest wykonywana w przypadku „nielegalnej ciąży”, to jest wtedy, gdy nie mężatka zajdzie w ciążę lub para ma już dwoje dzieci. W niektórych przypadkach pary mogą zapłacić grzywnę wynoszącą dziesięciokrotność wynagrodzenia. Te kobiety, których nie stać na zapłacenie kary, są doprowadzane prze policję do szpitala lub ośrodka, w którym przeprowadza się zabieg uśmiercający dziecko poczęte.
W lipcu chińskie media donosiły o nietypowej sprawie dwóch kobiet z prowincji Guangdong, które rozwiodły się i ponownie wyszły za mąż. Obie miały już dwójkę dzieci z poprzedniego związku i obie zaszły w trzecią ciążę. Zgodnie z przepisami chińskich władz, nie mogły mieć więcej dzieci. Władze domagały się wykonania aborcji. Zagroziły pozbawieniem pracy małżonków i grzywną w wysokości 260 tys. juanów (równowartość 39 tys. dol.).
Źródło: lifesitenews.com
AS