3 sierpnia 2016

30 lat spędził w więzieniach i obozach pracy. Tłumy wiernych pożegnały chińskiego biskupa

(fot. REUTERS / FORUM)

Co najmniej 20 tys. wiernych pożegnało 2 sierpnia biskupa diecezji Mindong w południowo-wschodnich Chinach – Vincenzo Huang Shouchenga, zmarłego 30 lipca w wieku 93 lat. Chociaż przez całe życie należał do Kościoła katolickiego „podziemnego”, tzn. nieuznawanego przez reżym komunistyczny i ponad 30 lat spędził w więzieniach i obozach pracy, władze zgodziły się na jego uroczysty pogrzeb, łącznie z zezwoleniem na publiczne pokazanie oznak jego godności biskupiej, co w wypadku hierarchów „podziemnych” jest w praktyce niemożliwe.

W samej katedrze, w której odprawiono Mszę św. i odbyły się obrzędy pogrzebowe, zgromadziło się ponad 3 tys. osób, w tym wszyscy księża i siostry zakonne tej diecezji, podczas gdy wokół świątyni obecnych było dalszych co najmniej 10 tysięcy. Po liturgii uformował się długi pochód, w którym szło ponad 20 tysięcy ludzi, ubranych na czarno i biało, wypełniając ulice i place miasta i towarzysząc biskupowi w jego ostatniej drodze do miejsca kremacji. Tam jednak władze zgodziły się na wejście jedynie 300 osób. Następnie urnę z prochami ponownie przeniesiono w towarzystwie tysięcy wiernych na cmentarz odległy o 3 km od katedry, gdzie znajduje się cmentarz dla księży tej diecezji.

Bp Vincenzo Huang Shoucheng urodził się 23 lipca 1923 w Kangcuo koło miasta Fuan w prowincji Fucien. Kształcił się w seminariach duchownych – niższym w Luojiangu i wyższym w stolicy tej prowincji – Fuzhou, po czym 26 czerwca 1949 przyjął święcenia kapłańskie. Pracował następnie jako wykładowca w swym dawnym seminarium duchownym i jako proboszcz, ale 12 listopada 1955 miejscowa policja aresztowała go wraz z 3 innymi księżmi; został skazany na 4 lata więzienia, a potem na kilka lat ciężkich robót – na wolność wyszedł dopiero w 1971. W Chinach trwała wówczas tzw. rewolucja kulturalna, w czasie której napisał kilka książek katechetycznych, za co ponownie trafił 23 grudnia 1972 do więzienia, tym razem na 8 lat i dopiero w styczniu 1980 wrócił w swe strony ojczyste.

Wesprzyj nas już teraz!

W 1985 został konsekrowany na biskupa koadiutora diecezji Luoyuan, co natychmiast ściągnęło nań częste kontrole policyjne i areszty domowe, które jednak nie zahamowały jego działalności duszpasterskiej. 27 lipca 1990 trafił po raz trzeci do więzienia, ale już w rok później zwolniono go ze względu na stan zdrowia. 20 sierpnia 2005, mając 82 lat, objął rządy w diecezji Mindong jako jej biskup. 28 grudnia 2008 udzielił sakry swemu następcy, koadiutorowi ks. Vincenzo Guo Xijinowi. 15 maja br. znalazł się w szpitalu, ale po kilku dniach wypisano go, gdyż oświadczył, że chce umrzeć wśród swoich i tak się stało – zmarł 30 lipca br. w swym domu.

Przez cały czas pełnienia swej posługi nie miał na to formalnej zgody władz, które jednak w praktyce go uznawały, podobnie jak katolicy „oficjalni”. A ponieważ zdecydowaną większość wiernych tej diecezji stanowią katolicy „podziemni”, reżym musiał się z nim liczyć. Dlatego też zgodził się na jego uroczysty pogrzeb z zachowaniem oznak godności biskupiej, zwykle bowiem w czasie chowania biskupa podziemnego władze nie pozwalają, aby uroczystość taka miała charakter publiczny oraz aby wspominano go wtedy jako biskupa (można nazywać zmarłego jedynie księdzem) i aby na trumnie leżały jego mitra, krzyż i pierścień biskupi.

Diecezja Mindong obejmuje większą część prefektury Ningde w północno-wschodniej części prowincji Fucien.
Wśród ok. 3,4 mln mieszkańców jest 90 tys. katolików, z których ponad 80 tys. zachowuje łączność z papieżem. Pracuje wśród nich ponad 45 księży, przeszło 200 sióstr, ponad 300 świeckich kobiet konsekrowanych i ok. stu świeckich katechistów. Diecezja ma także biskupa Zhan Silu, należącego do kontrolowanego przez władze Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich, któremu podlega ok. 10 księży w mniej więcej tyluż parafiach. Był on seminaryjnym uczniem bp. Huang Shouchenga.

Wszyscy wierni, zarówno „podziemni”, jak i „oficjalni”, uznają wielkość zmarłego biskupa, określając go jako „pokornego, inteligentnego i wielkiego pasterza”. To dzięki niemu, przyznał jeden z księży „nieoficjalnych”, diecezja rozwijała się i odnawiała, a jego cierpienia i prześladowania, jakie znosił, „przyniosły piękne owoce ewangelizacyjne” w postaci licznych nowych parafii i wspólnot. Duża przewaga Kościoła podziemnego sprawiła, że władze musiały się zgadzać na budowę nowych świątyń, odbywanie pielgrzymek, święcenia nowych kapłanów itp.

 

 

KAI

luk

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 361 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram