Komercjalizacja świąt Bożego Narodzenia nie jest nowością. Niemniej pomysły Brytyjskich handlowców mogą niejednego zaskoczyć. W popularnym londyńskim centrum świąteczny nastrój będzie trwał… cały rok. Wbrew zamierzeniom pomysłodawców, może być to najprostsza droga do tego, by zabić atmosferę wokół Bożego Narodzenia.
„Marry Christmas” w środku wakacji? Takie rzeczy tylko w londyńskim centrum handlowym przy Oxford Street! Postanowiło ono bowiem wydłużyć okres zakupowego szału świątecznego na cały rok.
Wesprzyj nas już teraz!
Pomysłodawcy specjalnego bożonarodzeniowego działu uznali, że na „magii świąt” można dobrze zarobić nie tylko pod koniec roku i oferują klientom ponad 50 tys. świątecznych dekoracji przez cały rok. Tak bez względu na porę roku i okres liturgiczny (o ile takowe pojęcie w ogóle znane jest specom od marketingu) w galerii „świecą” choinki, pełno jest sztucznego śniegu, bombek, ozdób, „Mikołajów” i upominków. Jesienią, czyli „przed świętami” – dział jeszcze bardziej się rozrośnie.
Internauci nie kryją oburzenia pomysłami sprzedawców, ale ci twierdzą, że w ich działaniach nie ma nic zdrożnego, a nad świątecznym działem pracują… już od grudnia. Jak twierdzą, galerię odwiedza wielu turystów z całego świata, którzy chcą z Londynu przywieźć bliskim świąteczne prezenty!
Pomysł ma też swoich zwolenników, którzy uważają, że świątecznych ozdób oglądać nie trzeba, a sceptykom radzą „poczujcie magię świąt!”. Czy pomysł handlowców przetrwa próbę czasu? Zobaczymy. Bo może okazać się, że próba permanentnego utrzymywania tak ukochanego przez marketingowców „magicznego nastroju” odbije się czkawką.
Źródło: rmf24.pl
MA