Czeska policja prowadzi dochodzenie w sprawie pierwszego Czecha, który chciał zasilić szeregi Państwa Islamskiego w Syrii. Zatrzymanego w styczniu br. mężczyznę wydały tureckie władze, ale sprawę próbowano wyciszyć. Nieskutecznie.
Jak podał tygodnik „Respekt” mężczyznę wydały tureckie władze, które zatrzymały go w styczniu na jednym z międzynarodowych lotnisk w Turcji. „Miał przy sobie bilet na krajowy lot w pobliże granicy z Syrią. Policjantom powiedział, że planował przedostać się do Syrii i tam dołączyć do dżihadystów z Państwa Islamskiego” – informuje rmf24.pl.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak czytamy, po powrocie do Czech mężczyzna pozostawał na wolności. Został zatrzymany dopiero niedawno, gdyż „pojawiły się obawy, że będzie on chciał kontynuować działalność kryminalną, a także ze względu na ryzyko ucieczki”.
Tygodnik twierdzi, że mężczyzna działał sam, a jego motywy są niejasne. Grozi mu od trzech do dwunastu lat więzienia. Tygodnik utrzymuje też, że czeska policja postanowiła nie informować opinii publicznej o tej sprawie.
Czech nie byłby pierwszym zagranicznym bojownikiem, który zasiliłby szeregi dżihadystów. Według szacunków aktualnie w szeregach Państwa Islamskiego w Syrii i Iraku jest ok. 20 tys. takich osób, w tym ponad 4 tys, pochodzi z Europy, głównie Francji, Belgii, Wielkiej Brytanii i Niemiec, a także USA.
Źródło: rmf24.pl
MA