Jak informuje niemiecki „Bild”, policja przeszukała mieszkanie 18 – letniego mężczyzny, który w piątek wieczorem na terenie centrum handlowego zastrzelił 9 osób. Według szefa monachijskiej policji Hubertusa Andra, w mieszkaniu nie odnaleziono żadnych poszlak wskazujących na związki mężczyzny z tzw. Państwem Islamskim. Sprawca natomiast miał interesować się atakami szaleńców.
Podczas sobotniej interwencji w monachijskiej dzielnicy Maxvorstadt, służby specjalne nie znalazły żadnych informacji, które mogłyby wskazywać na współpracę mężczyzny z tzw. Państwem Islamskim. Sprawca mieszkał razem z rodzicami. Sąsiedzi twierdzą, że 18 – latek był cichy i nic nie wskazywało na to, że mógłby dopuścić się podobnej zbrodni. Śledczy podejrzewają natomiast, że atak w Monachium miał związek z zamachem, którego dokonano kilka lat wcześniej w Norwegii. Wówczas Anders Breivik w Oslo oraz na wyspie Utoya zastrzelił 77 osób. Policja wskazuje, że 22 lipca minęło dokładnie 5 lat od tragedii spowodowanej przez Breivika.
Wesprzyj nas już teraz!
Nie wiadomo czy broń, którą posługiwał się zamachowiec z Monachium była legalna. Gdy znaleziono ciało zastrzelonego mężczyzny, w magazynku były jeszcze naboje, natomiast sam numer seryjny był spiłowany. Sam mężczyzna nie posiadał pozwolenia na broń. Policja wskazuje także na fakt, iż mężczyzna miał chorować na depresję, co mogło mieć także wpływ na jego zachowanie.
Śledczy informują, że 27 osób jest rannych, z czego 10 osób znajduje się w poważnym stanie. Wszyscy zabici podczas piątkowego zamachu byli mieszkańcami Monachium lub okolic.
Źródło: tvn24.pl, pch24.pl
POz