Blisko tysiąc Czeczenów chce przedostać się na teren Polski, jako uchodźcy polityczni. Ich celem jest jednak Europa zachodnia. Na wjazd na teren UE niektórzy oczekują miesiącami. Koczują z całymi rodzinami, wielokrotnie podejmując próbę przekroczenia granicy.
Czeczeni czekają na swoja szansę w białoruskim Brześciu. Z około tysiąca oczekujących osób, do Polski wjechało zaledwie kilka rodzin. Pozostali nie tracą nadziei. Niektórzy z nich próbę przekroczenia granicy podejmowali już kilkadziesiąt razy. Od kilku miesięcy liczba koczujących systematycznie rośnie.
Wesprzyj nas już teraz!
Większość Czeczenów, pragnących przedostać się na teren UE – zdaniem rosyjskich i białoruskich mediów – twierdzi, że była prześladowana przez reżim Ramzana Kadyrowa, zarządzającego Czeczenią z namaszczenia prezydenta Władimira Putina. Nie brakuje jednak opinii, że są to emigranci ekonomiczni.
Nie jest tajemnicą, że w republice z powodu kryzysu w Rosji pogorszył się poziom życia, a na Kaukazie panuje ogromne bezrobocie. Tymczasem Czeczenia, podobnie jak i inne republiki kaukaskie, funkcjonują dzięki dotacjom płynącym z Moskwy.
Sami Czeczeni oczekujący w Brześciu na swoją szansę, nie ukrywają, że ich celem są bogate kraje zachodnie. Polskę traktują jako kraj tranzytowy. Jest niemal pewne, że jeżeli trafią do polskiego obozu dla uchodźców, to uciekną z niego przy pierwszej okazji.
Źródło: rmf24.pl
MA