Były burmistrz Londynu Boris Johnson, który został mianowany przez nową premier Theresę May ministrem spraw zagranicznych, „wyrobił sobie markę polityka zdecydowanie pro-izraelskiego do tego stopnia, że nawet udało mu się zrazić Palestyńczyków” – cieszy się izraelska gazeta.
Ekscentryczny Johnson, znany z hulaszczego stylu życia z czasów studenckich, jest uważany za dobrego przyjaciela Izraela i brytyjskiej społeczności żydowskiej.
Wesprzyj nas już teraz!
Johnson odwiedził Izrael ostatnio w listopadzie ub. roku, by zacieśnić współpracę technologiczną między obu krajami. Mówił wówczas, że Londyn jest „naturalnym partnerem dla izraelskich firm chcących się rozwijać”.
Podczas swojej wizyty Brytyjczyk spotkał się z izraelskimi przywódcami i zwiedził muzeum Yad Vashem. Brał też udział w meczu piłki nożnej z arabskimi i żydowskimi dziećmi.
Johnson powiedział w jednym z wystąpień, że podziwia Izrael za „śmiałość, odwagę, gotowość do podejmowania ryzyka i brawurowe reakcje na zniewagi”. Jego wizyta okazała się szczególnie niezapomniana z powodu potępienia kampanii anty-izraelskiego bojkotu (BDS) za brutalną politykę na okupowanych ziemiach palestyńskich. Mówił wtedy o wymyśle „lewicowych naukowców”. Jego reakcja wywołała gniew Palestyńczyków.
Były brytyjski wicepremier Michael Heseltine opisał Johnsona jako wielkiego wielbiciela Winstona Churchilla oraz jako „generała, który podrywa armię do marszu wystrzałami z broni, a w trakcie bitwy porzuca ją”.
Boris, urodził się w zamożnej rodzinie w Nowym Jorku w 1964 roku jako Alexander Boris de Pfeffel Johnson. Jego ojciec Stanley był konserwatywnym posłem do Parlamentu Europejskiego. Brat Jo był ministrem w rządzie Camerona, a siostra Rachel jest dziennikarką i pisarką.
Rachel Johnson powiedziała biografowi swojego brata, że Boris jako dziecko chciał być „królem świata”. Johnson wygrał stypendium w prestiżowym Eton College, który ukończył także były już premier David Cameron. Obaj następnie studiowali na Uniwersytecie Oksfordzkim i obaj należeli do Klubu Bullingdona, skupiającego młodzież znaną z chuligańskiego zachowania.
Po ukończeniu studiów klasycznych, Johnson został dziennikarzem. Pracował w „The Times”, skąd go wyrzucono za zmyślony cytat. Był także korespondentem gazety „The Daily Telegraph” w Brukseli. Związany z Partią Konserwatywną od początku sprawiał kłopoty jej liderom m.in. z powodu romansu ze śpiewaczką operową, która potem dokonała aborcji.
Źródło: timesofisrael.com
AS