Brytyjska komisja pod przewodnictwem Sir Johna Chilcota właśnie opublikowała obszerny raport dotyczący zaangażowania Wielkiej Brytanii w sześciotygodniową wojnę w Iraku. Według doniesień medialnych, raport, który ukazał się 7 lat po jego zleceniu czyta się jak „zgryźliwy werdykt” w sprawie interwencji zbrojnej Wielkiej Brytanii, której konsekwencje odczuwalne są do dnia dzisiejszego.
Raport całą winę za niepotrzebne wplątanie Wielkiej Brytanii w kosztowną wojnę zrzuca na ówczesnego premiera Tony’ego Blaira, który niewłaściwie ocenił stopień trudności i konsekwencji wojny. Członkowie komisji domagają się pociągnięcia premiera do odpowiedzialności karnej.
Wesprzyj nas już teraz!
Blair jest krytykowany za wplątanie Wielkiej Brytanii do wojny u boku USA na podstawie wadliwych danych wywiadowczych i niepodjęcie właściwej akcji, by odwieść ówczesnego prezydenta USA George’a W. Busha od inwazji na Irak.
Wśród Brytyjczyków panuje przekonanie, że Blair był niesamodzielny i zachował się jak „pudel Waszyngtonu”. Zdaniem Sir Chilcota, „wszystkie aspekty interwencji wojskowej powinny były być właściwie określone, dyskutowane i kwestionowane z najwyższą precyzją, a podjęte decyzje powinny były być w pełni realizowane”.
Błędy dowódców
Raport stwierdza, że nie wykorzystano wszystkich pokojowych możliwości rozbrojenia Saddama Husajna. Inwazja nie była „ostatnią deską ratunku”, jak ją przedstawił Blair swoim podwładnym.
Szef brytyjskiego śledztwa zbeształ ówczesne kierownictwo wojskowe niewłaściwie przygotowane do działań bojowych. Twórcy raportu powstrzymali się od powiedzenia, czy inwazja z 2003 r. była zgodna z prawem ani nie stwierdzili, że rząd Blaira świadomie wprowadził w błąd Parlament Europejski i brytyjską opinię publiczną.
Sir Chilcot wraz z zespołem przesłuchał 150 świadków i przeanalizował 150 tys. dokumentów. Doszedł do wniosku, że interwencja w Iraku, która przyniosła śmierć ponad 100 tys. Irakijczyków, doprowadziła do wybuchu wojen sekciarskich, przyniosła chaos i pomogła powstać organizacji IS.
W raporcie stwierdzono, że dowódcy wojskowi nie zapewnili odpowiedniego wyposażenia wojsk i realizowali błędną strategię „zmniejszania poziomu rozmieszczonych sił”.
Krewni ofiar zawiedzeni
Uznano, że zadania bojowe Wielkiej Brytanii, które zakończyły się w 2009 roku, nie osiągnęły celów określonych w 2003 roku. Brytyjskie siły zawarły „upokarzające” porozumienie z bojówkami w południowym Iraku, aby uniknąć ataków.
Chilcot skrytykował też szefów agencji wywiadowczych, którzy nie zapewnili wiarygodnych informacji na temat broni Saddama.
Krewni niektórych zabitych żołnierzy brytyjskich mieli nadzieję, że raport uzna zaangażowanie brytyjskie za niezgodne z prawem, otwierając drogę do ścigania Blaira za zbrodnie wojenne. W czasie interwencji życie straciło 179 żołnierzy brytyjskich – mężczyzn i kobiet. Raport wyjaśnia, że zginęli oni „niepotrzebnie i bez uzasadnionej przyczyny”. Blair przeprosił rodziny ofiar i powiedział, że „weźmie na siebie pełną odpowiedzialność za ewentualne błędy”.
Wojna w Iraku, która zakończyła 25-letnie rządy Saddama Husajna doprowadziła do eskalacji sekciarskiej przemocy, przynosząc śmierć ponad 100 tys. Irakijczyków i ponad 4 tys. 500 Amerykanów, nie mówiąc o ofiarach z innych krajów. W Iraku w latach 2003-2008 zginęło także 28 polskich żołnierzy.
Źródło: bignewsnetwork.com., washingtontimes.com., AS.