Zadłużenie krajów strefy euro jest wyższe niż całej Unii Europejskiej. Dług posiadaczy wspólnej waluty w stosunku do ich PKB wynosi średnio 90,7 proc., a krajów wspólnoty 85,2 proc. Najgorzej sytuacja wygląda w Grecji zadłużonej na 176,9 proc. PKB. To wskaźnik ponad trzykrotnie wyższy niż nad Wisłą. Najmniej pożyczają natomiast Estończycy – wynika z badań Eurostatu.
Palmy pierwszeństwa Grecji nie są w stanie na razie odebrać Włosi, jednak i ich zadłużenie jest potężne – 132,7 proc. PKB. Równie źle jest pod tym względem w Portugali – 129 proc. Powyżej 100 procent długu w stosunku do PKB ma również Cypr (108,9) oraz Belgia (106).
Wesprzyj nas już teraz!
Na tle południowców i Belgów Rzeczpospolita Polska wypada przyzwoicie. Nasza gospodarka jest w grupie krajów spełniających unijne kryterium konwergencji dotyczące zadłużenia. Zdaniem Eurostatu nasze zadłużenie wynosi 51,3 proc. PKB.
Najmniej pożycza Estonia. Kraj liczący nieco ponad 1,3 miliona mieszkańców może być wzorem dla całego Starego Kontynentu, gdyż w stosunku do PKB ma dług na poziomie jedynie 9,7 proc. Nieźle jest również w Luksemburgu (21,4 proc.) oraz w Bułgarii (26,7 proc.).
Źródło: forsal.pl
MWł