Minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier określił niedawno manewry NATO Anakonda-16 organizowane przez Polskę jako „potrząsanie szabelką”. Jego zdaniem nie należy w taki sposób prowokować Rosji. Za tę wypowiedź spadła na niego fala krytyki ze strony polityków i dziennikarzy. Jednak zwykli Niemcy w większości zgadzają się z pojednawczym wobec Kremla stanowiskiem popularnego ministra.
Jak wynika z sondażu instytut badań opinii publicznej YouGov, aż dwóch na trzech Niemców popiera ministra Steinmeiera niechętnego wobec „potrząsania szabelką” przez NATO.
Wesprzyj nas już teraz!
Większość obywateli RFN chce łagodnego podejścia do Rosji. Wyraża się to nie tylko w stosunku do manewrów Anakonda’16, na które Niemcy wysłali kilkuset swoich żołnierzy, ale także do fundamentalnego z polskiej perspektywy wzmocnienia wschodniej flanki NATO przez kilka batalionów Sojuszu. Jedynie 9 proc. przebadanych przez instytut Niemców uważa, że wysyłanie na wschód żołnierzy Bundeswehry celem odstraszenia Rosji to dobry pomysł.
W ten sposób obywatele dają rządowi jasno do zrozumienia, że nie popierają planów przekazania niemieckiemu dowództwu wielonarodowego batalionu, który w wyniku ustaleń Sojuszu mających zostać potwierdzonymi na szczycie w Warszawie ma stacjonować na Litwie.
Co ciekawe Niemcy uważają zarazem zagrożenie ze strony Rosji za całkowicie realne. Zdaniem 49 proc. respondentów agresja wojskowa Moskwy przeciwko państwom bałkańskim, analogiczna do tej na Ukrainie, jest możliwa. Taki scenariusz odrzuca jedynie 30 proc. ankietowanych. Mimo wszystko wyłącznie 16 proc. Niemców nie zgadza się ze wspomnianą wyżej opinią ministra Steinmeiera o niepotrzebnym drażnieniu Rosjan.
Stabilnym poparciem szef niemieckiego MSZ cieszy się także w swojej partii, SPD. Jeden z czołowych polityków ugrupowania, Gernot Erler, zajmujący się w rządzie właśnie stosunkami z Rosją, przestrzega przed nakręcaniem spirali niechęci między NATO a Rosją, co może jego zdaniem doprowadzić „aż do wojny”.
– Decyzje o stacjonowaniu [wojsk] oraz o operacjach militarnych wprowadzają dużą chwiejność. To niebezpieczne – powiedział dosłownie Erler. – To dobrze, że zwrócił na to uwagę minister spraw zagranicznych Steinmeier. Oburzenie pokazuje, że trafił w punkt – dodał w rozmowie z „Süddeutsche Zeitung”.
Wcześniejsze badania opinii społecznej w Niemczech wykazały, że większość społeczeństwa jest zdecydowanie przeciwna zbudowaniu na wschodniej flance NATO stałych baz Sojuszu. Dodatkowo 57 proc. deklarowało niechęć do udzielenia sojusznikowi zaatakowanemu przez Rosję pomocy wojskowej.
Źródło: faz.net, pch24.pl
Pach