30 czerwca 2016

Dopingu uczyliśmy się od Polaków! Islandzcy kibice wyznają skąd czerpali wzorce

(Źródło: Twitter.com)

Nie jest to rozgrzewka do walki Wikingów sprzed tysiąca lat. My uczyliśmy się od Polaków – tak o dopingowaniu swojej drużyny piłkarskiej mówi prezes stowarzyszenia islandzkich kibiców piłkarskich Styrmir Gislason. Jak dodaje, wzorce zaczerpnięto od kibiców wspierających polskich szczypiornistów.

 

Styrmir Gislason przyznaje, że z przykrością musi zdementować mit o rytuałach Wikingów, o których światowe media rozpisują się doceniając to, jak islandzcy kibice wspierają swoją drużynę podczas meczów turnieju finałowego Euro2016.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Niestety, taka jest prawda. Taka formę wymyślili Polacy, a my ją tylko przejęliśmy, nawiązując do naszej przeszłości historycznej. Teraz na meczach we Francji dźwięk naszego dopingu sprawia, że sami dostajemy gęsiej skórki i czujemy się nieustraszonymi Wikingami – zaznaczył Gislason.

 

Wszystko zaczęło się w 2007 roku, kiedy założone zostało kibicowskie stowarzyszenie Tolfan, które zaczęło poszukiwać dla siebie rozpoznawalnej formy dopingu. – Znaleźliśmy ją u polskich kibiców piłki ręcznej – przyznaje. Gislason wyjaśnił, że po obejrzeniu nagrań wideo z polską publicznością i wprowadzeniu kilku zmian, zrodziła się islandzka wersja dopingu. – Po latach stosowania tego dopingu podczas meczów ligowych na Islandii forma ta rozwinęła się do takiej, jaką teraz prezentujemy we Francji – wyjaśnia Gislason.

 

Źródło: interia.pl

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 361 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram