Od kiedy w grudniu 2014 roku Donald Tusk został przewodniczącym Rady Europejskiej nie spotkał się z deputowanymi swojego niegdysiejszego zaplecza politycznego. Dopiero we wtorek doszło do rozmowy byłego lidera PO i europosłów tej formacji. Z oficjalnych zapewnień wynika, że dopiero teraz znaleziono czas na rozmowę. Czy aby na pewno?
We wtorek, 14 czerwca, przed dwie godziny przy kawie europosłowie PO rozmawiali z Donaldem Tuskiem. Z relacji współpracownika przewodniczącego Rady Europejskiej i byłego rzecznika rządu Tuska – Pawła Grasia – wynika, że spotkanie nie dotyczyło bieżącej polityki polskiej. Medialne ustalenia mówią jednak co innego.
Wesprzyj nas już teraz!
Tusk miał zaapelować do polityków PO o zgodę i konsolidację. Skrytykował powstające w formacji frakcje i coraz głębsze podziały. Zdaniem portalu wp.pl, który powołuje się na rozmówców PAP z PO, politycy formacji interpretują słowa Tuska jako wsparcie dla Grzegorza Schetyny. Co ciekawe, kiedyś obecny i były przewodniczący PO byli w poważnym konflikcie. Taki wniosek może być jednak zbyt daleko posunięty – uważają inni działacze PO.
Przewodniczący Rady Europejskiej jest również przeciwnikiem zbyt głębokiego zaangażowania PO w KOD. Skrytykował również zawieszenie w prawach członka PO Jarosława Wałęsę. W tej sprawie również tarcie na linii poseł-partia dotyczyło stosunku do Komitetu Obrony Demokracji.
Donald Tusk uważać ma również, że politycy jego formacji są niecierpliwi w obliczu kiepskich notowań i coraz częściej myślą o odejściu z partii. Były premier apeluje jednak o cierpliwość, jako istotną cechę w polityce.
Czy Tusk walczy o uratowanie partii, którą sam z powodzeniem wiele lat kierował? Niewykluczone. Wszak nie wiadomo, jak długo pozostanie czołowym eurokratą.
Źródło: wp.pl
MWł