Wegetarianizm to nasz obowiązek – uważa Kurt Remele, profesor etyki z fakultetu teologii katolickiej na uniwersytecie w Grazu. Skoro w XXI niemal każdy ma możliwość rezygnacji z mięsa, chrześcijański wybór może być tylko jeden. Decydować ma o tym zdolność zwierząt do odczuwania cierpienia i radości – twierdzi profesor.
Prof. Kurt Remele o postulowanej przez siebie powinności każdego chrześcijanina mówił w rozmowie z portalem niemieckiego episkopatu Katholisch.de. Etyk przekonywał, że choć świat jest pełen ludzkiego cierpienia, to warto zajmować się godnością zwierząt – jego zdaniem nie można przeciwstawiać sobie cierpienia zwierząt i ludzi, „bo wszystkie stworzenia są od siebie zależne”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jeżeli traktujemy okrutnie zwierzęta, zwraca się to też przeciwko ludziom – mówił katolicki uczony.
– Rozprzestrzeniona niemal na całym świecie masowa hodowla zwierząt jest niemoralna i niezrozumiała. Pytam się, jak możemy w ten sposób obchodzić się ze stworzeniem zdolnym do cierpienia – narzekał Remele, dodając, że chodzi nie tylko o chów zwierząt, ale także o eksperymenty medyczne, walki byków czy pewne formy polowania -szystko to bowiem „narusza godność zwierząt”.
Jak dodał etyk, to, czym on zajmuje się w swojej pracy naukowej od dwóch dziesięcioleci, teraz po części „odkrył najwyższy kościelny Urząd Nauczycielski”, a mianowicie papież Franciszek w encyklice Laudato si.
Remele twierdził, że nie powinniśmy skupiać się wyłącznie na biblijnym nakazie czynienia sobie ziemi poddaną, ale kierować się też swoistymi zwyczajami żywieniowymi panującymi w raju, które określił jako „wegańskie”. Zdaniem profesora należy dziś uwzględnić „wegetariańsko-wegański imperatyw” – i nawet jeżeli nie chodzi o jakieś nowe przykazanie kościelne, to jednak rezygnacja z mięsa ma być „obowiązkiem chrześcijanina”.
– Nie tylko dręczenie, ale także zabijanie zwierząt jest błędem, jeżeli tylko mogę zdrowo odżywiać się w inny sposób – mówił. Jak przekonywał, o ile lwy czy koty muszą jeść mięso, bo wynika to z ich naturalnej konstrukcji, to człowiek zawsze ma wybór, dlatego może „odżywiać się jak goryl, który je tylko rośliny”.
Pytany, czy należy człowieka traktować tak, jak zwierzę, odparł, że nie, ale coś powinno się zmienić. – Hierarcha musi stać się wyraźnie bardziej płaska. Jak dotąd wychodziliśmy z rozróżnienia między człowiekiem a zwierzęciem, co jednak w ogóle nie odpowiada naukowym odkryciom. Oczywiście, ludzie mają teoriopoznawczą przewagę, którą określa się jako rozum. Zdolność ta nie może jednak prowadzić do uciskania innych form życia – mówił Remele.
Etyk przyznał, że taka wegetariańska rewolucja nie byłaby w Kościele katolickim łatwa. Dlatego jako pierwszy krok zaproponował przejście do spożywania mięsa ekologicznego, a więc pozyskiwanego poza hodowlą przemysłową. Dodatkowo biskupi powinni angażować się na rzecz obrony godności zwierząt, choć przynajmniej w Niemczech taki scenariusz jest w jego ocenie mało prawdopodobny. Remele narzekał, że katolicka teologia od zawsze była skupiona na człowieku, a Augustyn i św. Tomasz z Akwinu uznawali, że ludzie nie mają wobec zwierząt żadnych obowiązków. Takie myślenie czas dziś według etyka przełamać.
Źródło: Katholisch.de
Pach