Platforma Obywatelska zawsze uważana była za typową partię władzy. Działacze skupiali się wokół szyldu dzięki profitom płynącym z wyborczych zwycięstw, a jakiekolwiek politologiczne określenie idei nijak nie pasowało do formacji. Seria porażek pokazuje, że tego typu opinie były słuszne. Kolejny deputowany formacji został zawieszony w prawach członka klubu PO. Po pośle Michale Kamińskim, którego zawiesił Grzegorz Schetyna, europoseł Jarosław Wałęsa… zawiesił własne członkostwo.
Obserwatorzy życia politycznego uważają, że w byłej partii rządzącej trwa wojna między ludźmi Schetyny, a osobami z sentymentem wspominającymi czasy Ewy Kopacz. Działaczem ze środowiska byłej premier jest właśnie Michał Kamiński, jeden z jej najważniejszych doradców, polityk uważany za jej reprezentanta i głos w wewnątrzpartyjnej dyskusji na temat kierunków działania. A pola do sporów jest wiele, zaczynając od kierunków współpracy z KOD i .Nowoczesną.
Wesprzyj nas już teraz!
Zawieszenie Kamińskiego – oficjalnie – spowodowane jest jego samowolą w odwiedzaniu studiów telewizyjnych. Szeregowy poseł formacji powinien informować o tym lidera ugrupowania. „Misiek” tak jednak nie robił, za co zdążył zresztą przeprosić. Jednak dla Grzegorza „Zniszczę Cię” Schetyny nie dał się udobruchać. I został zawieszony.
Utrata jednej wprawionej „szabli” w politycznym boju może być więc ceną, jaką nowy pan i władca na platformerskim folwarku płaci za swoją dominację. Szczególnie, że owa „szabla” mogłaby skierować się przeciwko Schetynie.
Innego rodzaju stratą jest zawieszenie członkostwa w klubie PO przed deputowanego do Parlamentu Europejskiego Jarosława Wałęsę. O takiej decyzji syna byłego lidera „Solidarności” poinformował szef klubu Platformy i lider struktur na Pomorzu – Sławomir Neumann, który nie zna powodów decyzji syna byłego prezydenta. Wałęsa miał nie podać ich na piśmie.
Niektóre źródła sugerują, że Jarosławowi Wałęsie nie podoba się obecna współpraca na linii PO-KOD lub plany partii co do kierowanego przez niego platformerskiego think-thanku, mającego być w założeniu intelektualnym zapleczem formacji – Instytutu Obywatelskiego.
Zarzuty o niechęci Platformy do KOD Neumann odrzucił w TVN24. – KOD sam zapowiedział i prosił partie polityczne, by trzymały się z dalej od tego marszu, bo jest to marsz KOD-u bez symboli partyjnych. Myśmy zapowiedzieli swój udział, ale angażujemy się w widoczny sposób. Nie można zarzucać władzom Platformy, że się dystansują – przekonywał prominentny działacz największej partii opozycyjnej.
Czy Platformę Obywatelską pozbawioną korzyści płynących ze sprawowania władzy czeka niechybny upadek? Do tego jeszcze daleka droga. Utrata (być może tylko czasowa) jednego posła, gdy ma się ich 138 oraz utrata jednego deputowanego z odległej Brukseli to wciąż dopiero nieśmiałe sygnały nadciągającej burzy. Jednak chętnych na przejęcie upadających, ale wciąż dochodowych folwarków nigdy nie brakuje.
Źródło: tvn24.pl, wpolityce.pl
MWł