W Wielkiej Brytanii trwa kampania przed referendum dotyczącym ewentualnego opuszczenia przez ten kraj Unii Europejskiej. W sprawie wypowiedział się brytyjski premier David Cameron, twierdząc, że z ewentualnego Brexitu ucieszą się wrogowie wyspiarskiego państwa. Z kolei były burmistrz Londynu porównał imperialne zapędy Unii Europejskiej do zakusów Adolfa Hitlera. Spotkało się to z krytyką przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska.
Podczas poniedziałkowego przemówienia w londyńskim Mansion House David Cameron stwierdził, że ewentualne wystąpienie Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty zadowoli Władimira Putina, a jak podejrzewa także al-Baghdadiego – kalifa rządzącego Państwem Islamskim. Przemówienie skierowane było do członków Światowego Forum Ekonomicznego.
Wesprzyj nas już teraz!
Z drugiej strony polityk stara się nie dramatyzować skutków, jakie mogłoby nieść ze sobą opuszczenie UE przez Wielką Brytanię. W przemówieniu dla Konfederacji Przemysłu Brytyjskiego podkreślił, że nawet w przypadku wystąpienia przez Wielką Brytanię z UE, kraj ten będzie w stanie przetrwać i samodzielnie funkcjonować – dzięki swojej gospodarczej sile – informują Charlie Cooper i Oliver Wright.
Zdecydowanie krytyczne zdanie w kwestii pozostania Wielkiej Brytanii w UE wyraża natomiast były burmistrz Londynu, Boris Johnson. W wypowiedzi opublikowanej w ostatnią niedzielę przez The Sunday Telegraph zauważył, że UE wpisuje się w plany jednoczenia Europy, realizowane już przez Napoleona i Hitlera.
Wypowiedź Johnsona spotkała się z ostrą krytyką przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Pochodzący z Polski polityk oskarżył Brytyjczyka o historyczną amnezję oraz przekraczanie granic racjonalnej debaty. Stwierdził, że nie może przemilczeć wypowiedzi Johnsona, gdyż były burmistrz Londynu to znaczący polityk.
Johnson jednak nie wycofał się ze swojej wypowiedzi. Podkreślił natomiast, że w Europie istniało wiele prób odtworzenia kontynentalnej jedności, odbudowy Imperium Rzymskiego. Unia Europejska jest jedną z nich. Wprawdzie UE nie dąży do realizacji swoich celów poprzez podbój, jednak cechuje się antydemokratyzmem.
Tymczasem jak podały we wtorek brytyjskie media, według sondażu firmy TNS, zwolennicy wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE po raz pierwszy zyskali przewagę. Brexit poparło 41 procent respondentów, o pięć punktów procentowych więcej, niż w sondażu na początku maja. Za pozostaniem w Unii opowiedziało się 38 procent ankietowanych. Referendum w sprawie wystąpienia Wielkiej Brytanii zaplanowano na 23 czerwca.
Źródło: independent.co.uk, dailymail.co.uk
mjend