W piątek administracja Obamy skierowała do wszystkich szkół publicznych w całym kraju zarządzenie, by zapewniły one uczniom transseksualnym dostęp do szatni i łazienek, odpowiadających ich „tożsamości płciowej” – donosi „Washington Post.” Jak zauważa gazeta, poprzez tę akcję administracja Baracka Obamy na dobre wciągnęła się w kontrowersyjną debatę w sprawie praw osób transseksualnych.
Dyrektywę wydali: Catherine E. Lhamon, asystent Sekretarza Edukacji ds. Praw Obywatelskich i Vanita Gupta, szef Wydziału Praw Obywatelskich Departamentu Sprawiedliwości. W razie niedostosowania się do dyrektywy, stanowe i lokalne władze oraz instytucje szkolnictwa wyższego mogą utracić fundusze federalne.
Wesprzyj nas już teraz!
Zarządzenie administracji Obamy pojawiło się zaledwie kilka dni po tym, jak Departament Sprawiedliwości podjął działania, zmierzające do unieważnienia tzw. ustawy toaletowej w Karolinie Północnej. Kongresmeni przyjęli prawo, zabraniające w całym stanie udostępniania toalet i szatni publicznych – np. przeznaczonych dla kobiet – mężczyznom, twierdzącym, że są kobietami.
Władze Karoliny Północnej także wszczęły odpowiednie postępowanie przeciwko administracji Obamy, grożącej cofnięciem funduszy.
Autorzy dyrektywy, powołując się na przepis, który zakazuje dyskryminacji seksualnej w instytucjach edukacyjnych, korzystających z funduszy federalnych, ostrzegli, że instytucje te mają obowiązek „zapewnić niedyskryminujące podejście ze względu na tożsamość płciową uczniom transseksualnym, nawet jeśli sprzeciwiają się temu inni uczniowie, rodzice, czy członkowie społeczności lokalnej.”
Zastrzeżono w piśmie, że w sprawach praw obywatelskich niedopuszczalne jest stosowanie polityki dyskryminującej i wykluczającej pewną grupę obywateli, by zapewnić komfort innym.
Akcja spowodowała natychmiastową reakcję republikańskich urzędników w całym kraju, chociaż Republikanie zasiadający w Kongresie starają się nie włączać w spór między Waszyngtonem a Karoliną Północną.
Elisabeth Schultz, z School Board Fairfax County w stanie Wirginia podkreśliła, że wytyczne administracji mogą naruszać przekonania religijne niektórych uczniów. Skrytykowała rząd za narzucanie skandalicznej polityki, o której powinny rozstrzygać władze i społeczności lokalne.
Od 2013 r. organizacje ACLU i Law Center prowadzą batalie prawne w różnych stanach w interesie osób transseksualnych, wymuszając na dyrektorach szkół udostępnianie najczęściej „chłopcom, którzy czują się dziewczynkami”, toalet i szatani dla dziewcząt. Prawa tzw. trans- i interseksualistów, to obecnie główne pole walki lobby homoseksualnego.
Źródło: washingtonpost.com
AS