Lewicowo-liberalny dziennik niecodziennie chwali katolickich kapłanów, o hierarchach polskiego Kościoła nie wspominając. Tym razem jednak „Wyborcza” łaskawym okiem patrzy na naszych purpuratów. Wszystko za sprawą krytyki ks. Jacka Międlara i wyrażonego 3 maja sprzeciwu wobec nacjonalizmu. Jest jednak – zdaniem „GW” – wśród polskich biskupów jedna czarna owca, bp Jan Tyrawa, którego antypolskie medium śmie pouczać.
Nad wtorkowymi homiliami polskich biskupów pochyliła się Katarzyna Wiśniewska, która stwierdziła, że z niecierpliwością czekała na 3 maja i kazania wygłaszane w dniu święta państwowego oraz liturgicznej uroczystości Maryjnej. Autorka przytoczyła kazanie ks. Kazimierza kardynała Nycza oraz ks. Stanisława kardynała Dziwisza. Przytoczyła z nich wybrane fragmenty, które uznała za atak na rząd PiS, krytykę nacjonalizmu i ochronę demokracji.
Wesprzyj nas już teraz!
Do grona „fajnych” księży nie został włączony biskup bydgoski Jan Tyrawa. Czym podpadł „Gazecie Wyborczej”? Zdaniem publicystki ordynariusz… „tropi spiski”! Miał bowiem czelność skrytykować dyktat politycznej poprawności, słabość państw europejskich wobec instytucji ponadnarodowych oraz wybieranie do władzy aferzystów.
– Wolno słusznie pytać, kto tak na dobrą sprawę nami rządzi, czy ci, których wybieramy w powszechnych wyborach, czy bohaterowie taśm z podsłuchów? – pytał 3 maja biskup bydgoski.
„Przed zbliżającą się wizytą papieża w Polsce warto, żeby biskup Tyrawa, zamiast tropić spiski, skupił się na tym, co zaczyna nurtować wielu czołowych biskupów i tworzyć oś sporu między partią rządzącą a hierarchią: jak zaradzić panoszeniu się na ulicach nienawiści i ksenofobii” – poucza bp Tyrawę Katarzyna Wiśniewska.
Publicystka stwierdziła nawet, że pasterz wiernych z Bydgoszczy i okolic zakłócił solidarny ton biskupów. Ciekawe, czy gdyby duchowni prezentowali inne stanowisko, to owa solidarność również byłaby chwalona w lewicowym dzienniku?
Źródło: „Gazeta Wyborcza”
Michał Wałach