Moskwa żąda od polski przeprosin za napis, jaki pojawił się na pomniku czerwonoarmistów na Cmentarzu Oficerów Armii Czerwonej we Wrocławiu. Ktoś w nocy 25 kwietnia napisał na haniebnym monumencie „Katyń 1940 r. Pamiętamy. Śmierć wrogom ojczyzny”. To właśnie te słowa nie podobają się Kremlowi.
Prawni spadkobiercy Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich uważają, że coraz częstsze akty spontanicznej społecznej niechęci do obelisków będących w przeszłości śladem komunistycznej dominacji nad Rzeczpospolitą, są efektem polityki władz centralnych.
Wesprzyj nas już teraz!
W oficjalnym komunikacie Kremla jest mowa między innymi o „agresywnej polityce historycznej”, która „zrównuje totalitaryzmy hitlerowski i sowiecki”. Tekst wpisuje się tym samym w typową narrację Moskwy o stalinizmie, który ocalił Europę przed złem nazizmu i dlatego też nikt nie ma prawa atakować Związku Sowieckiego, jego zbrodniczych praktyk i imperializmu.
Rosyjskim dyplomatom nie podoba się również fakt, że strona polska zauważa odpowiedzialność ZSRR za rozpętanie II Wojny Światowej oraz określa okres PRL mianem sowieckiej okupacji, która zamieniła wcześniejszą – niemiecką.
MSZ Federacji Rosyjskiej nie omieszkało „przypomnieć”, że za „wyzwolenie” Polski życie oddało 600 tys. sowieckich żołnierzy.
Moskwa w oficjalnym piśmie zażądała od Warszawy przeprosin za zajście z Wrocławia, ukarania sprawcy i konsekwentnej walki z tymi, którzy modyfikują sowieckie pomniki nad Wisłą.
Źródło: radiowroclaw.pl
MWł