Przedstawicielki feministycznej międzynarodówki przekonują nas, że aborcja jest wspaniałym rozwiązaniem, który likwiduje wszelkie problemy mogące wynikać z posiadania dziecka. Przykład indyjskiej aktorki zadaje kłam tego typu dzieciobójczej propagandzie. Niewykluczone, że kobieta po zabiciu swojego dziecka cierpiała tak mocno, że w końcu odebrała sobie życie. Gdzie wtedy były feministki? Zapewne zachęcały do mordowania dzieci w łonach matek.
Niespełna 25-letnia Pratyusha Banerjee od kilku lat występowała w produkcjach filmowych indyjskiej wytwórni Bollywood. Z racji młodego wieku kariera stała przed nią otworem. Niestety kobieta nie zagra już w żadnym filmie.
Wesprzyj nas już teraz!
Na początku kwietnia powiesiła się w swoim domu. Lekarze badający zmarłą aktorkę potwierdzili, że była ona w ciąży i najprawdopodobniej dokonała aborcji.
Teraz policja analizuje sprawę. Niewykluczone, że powodem samobójstwa były trudne relacje z narzeczonym, który mógł być ojcem zabitego dziecka oraz niemożność poradzenia sobie z dokonanym złem: aborcją.
Jak podaje fronda.pl w oparciu o dane portali lifenews.com, aborcji niezwykle często towarzyszą samobójstwa kobiet. Czy o to chodzi feministkom?
Źródło: fronda.pl , lifenews.com
MWł