Prezydent USA Barack Obama i prezydent Rosji Władimir Putin w długiej rozmowie telefonicznej omówili kwestie Syrii i Ukrainy. Jak wynika z komunikatu Białego Domu, obaj prezydenci spędzili większość czasu omawiając działania mające na celu zaprzestanie działań wojennych w Syrii. Rozmawiali także o Ukrainie i rozejmie mińskim z 2015 r., od wdrożenia którego zależy los sankcji wobec Moskwy. Nic jednak nie wspomniano o incydentach na Bałtyku.
Biały Dom próbuje wpłynąć na Putina, by ten przekonał prezydenta Syrii Baszszara al-Asada i zaprzestał prowadzenia działań wobec zbrojnej opozycji w swoim kraju. Prezydent Obama powiedział, że „istnieje potrzeba nacisków na reżim syryjski, aby powstrzymać ataki na opozycję”.
Wesprzyj nas już teraz!
Obaj przywódcy zobowiązali się „do zintensyfikowania wysiłków na rzecz zaprzestania działań wojennych i potwierdzili konieczność wyeliminowania ataków wszystkich stron oraz zapewnienia dostępu organizacji humanitarnych do wszystkich oblężonych dzielnic” – czytamy w komunikacie prasowym Białego Domu.
Kreml z kolei podał, że Putin podkreślił potrzebę oddzielenia umiarkowanej opozycji syryjskiej od Państwa Islamskiego i połączonego z al-Kaidą frontu al–Nusra, jak również potrzebę zamknięcia granicy syryjsko-tureckiej. Putin miał mówić o tym wielokrotnie.
Obaj przywódcy zgodzili się podjąć kroki w celu pełnego wdrożenia porozumienia z Mińska. Kreml poinformował, że „Putin wyraził nadzieję, iż Ukraina w końcu rozpocznie konkretne działania, by wdrożyć porozumienie mińskie”.
Josh Earnest, rzecznik Białego Domu stwierdził, że Rosja musi przestrzegać swoich zobowiązań. Dzięki temu „niektóre sankcje będą mogły być złagodzone”.
Przywódcy nie omawiali incydentów na Morzu Bałtyckim, związanych z przelotem rosyjskich samolotów tuż nad okrętami amerykańskimi. Earnest stwierdził, że „incydenty te nie wymagały prowadzenia rozmów na poziomie prezydenckim”.
Źródło: bignewsnetwork.com
AS