Amerykańska prokuratura sprzeciwia się korzystnym dla wierzących pracodawców zmianom w przepisach dotyczących antykoncepcji dla pracowników. Prokurator generalny Donald B. Verrilli stwierdził w Sądzie Najwyższym, że proponowane przez sędziów modyfikacje wersji administracji Baracka Obamy są zbędne. Urzędnik wyraził niepokój, jakoby mogły one doprowadzić do pozbawienia części kobiet dostępu do antykoncepcji na długi czas.
Korzystne dla przeciwnych antykoncepcji pracodawców modyfikacje wersji Obamy wywołają negatywne z punktu widzenia prokuratora skutki. Jeśli decyzja sądu nie będzie dostatecznie precyzyjna, to jej przyjęcie może doprowadzić do kontynuacji sądowych sporów. Procesy ciągnąć się będą latami, a kobiety pozbawione zostaną dostępu do środków antykoncepcyjnych, przekonywał w Sądzie Najwyższym amerykański prokurator generalny Donald B. Verrilli.
Wesprzyj nas już teraz!
Według zaproponowanego przez administrację Obamy kompromisu, pracodawcy sprzeciwiający się z powodów religijnych finansowaniu antykoncepcji powinni zgłosić swój sprzeciw sumienia. Następnie ubezpieczyciele zapewnią pracownicom dostęp do pigułek bez udziału finansowego pracodawców.
Sędziowie zaproponowali własną wersję kompromisu, nieco inną od tej ustanowionej przez prezydencką administrację. Zasadnicza różnica polega na tym, że pracodawca niechętny osobistemu uczestnictwu w finansowaniu antykoncepcji nie musiałby bezpośrednio informować na piśmie władz o motywowanym religijnie sprzeciwie. Jego rola ograniczyłaby się do zawarcia odpowiedniego kontraktu z firmą ubezpieczeniową. W efekcie na pracodawcach korzystających z prawa ze sprzeciwu sumienia nie ciążyłyby de facto żadne dodatkowe obowiązki. Sąd Najwyższy wezwał zainteresowanych do przedstawienia swoich stanowisk.
Na apel ten odpowiedział nie tylko prokurator generalny, lecz także przedstawiciele środowisk chrześcijańskich. – Rząd powinien zakończyć tę niepotrzebną walkę i zapewnić usługi w inny sposób, bez wykorzystywania do tego sióstr zakonnych – powiedział Mark Rienzi prawnik z Becket Fund for Religious Liberty. Organizacja ta reprezentuje Małe Siostry Ubogich – zgromadzenie prowadzące domy opieki pielęgnacyjnej.
Podpisane w marcu 2010 r. przez Baracka Obamę przepis „Affordable Care Act” wymaga od większości pracodawców finansowania planów antykoncepcyjnych dla swoich pracowników. W późniejszych latach administracja prezydencka złagodziła swoje stanowisko w kwestii wyjątków dla wierzących pracodawców. Sprawa wzbudza ogromne kontrowersje wśród organizacji religijnych oraz chrześcijańskich biznesmenów. W 2015 r. firma Hobby Lobby uzyskała zwolnienie z obowiązku dostosowania się do przepisów.
Kwestie związane z zapewnianiem pracownicom antykoncepcji były ostatnio przedmiotem procesów w ośmiu sądach apelacyjnych. Siedem z nich opowiedziało się za kompromisowym rozwiązaniem wdrożonym w ostatnim czasie przez administrację Baracka Obamy, a jeden wyraził odmienne stanowisko. Sprawia to, że Sąd Najwyższy znajduje się pod presją czasu. Jeśli podtrzyma wszystkie decyzje, to ochrona wolności sumienia będzie się różnić w zależności od stanu. Działający w okrojonym składzie po śmierci Antonina Scalii Sąd Najwyższy musi ogłosić wyrok najpóźniej w czerwcu.
Źródło: washingtonpost.com, wsj.com
mjend