Terroryści odpowiedzialni za ostatni zamach w Brukseli planowali początkowo zaatakować w Paryżu – powiadomiła w niedzielę belgijska prokuratura. Śledztwo doprowadziło do grupy odpowiedzialnej za listopadowe ataki w stolicy Francji. Niewiele brakowało, a jej członkowie ponownie dokonaliby zamachu w Paryżu. Jednak toczące się już wówczas śledztwo i obawa przed wykryciem doprowadziły do nagłej zmiany decyzji i uderzenia w Brukseli.
Na temat planowanych kolejnych ataków w Paryżu wypowiadał się francuski prokurator Francois Molins. Przyznał, że służbom nie udało się określić konkretnego celu zamachu. Jednak jego zdaniem atak miał wiązać się z „ekstremalną przemocą”.
Wesprzyj nas już teraz!
Terroryści podjęli decyzję o zmianie celu kolejnego ataku z Paryża na Brukselę pod wpływem postępów śledztwa. 18 marca 2016 r. doszło do aresztowania głównego podejrzanego o ataki w Paryżu, Salaha Abdeslama. Z kolei do zamachów w Brukseli doszło kilka dni później – 22 marca.
Ponadto w związku z przygotowaniami do kolejnych ataków we Francji francuskie służby aresztowały pod koniec marca Reda Kriketa. Inni islamiści związani z jego sprawą zostali zatrzymani przez Belgów.
Belgijskie władze znajdują się w ogniu krytyki za dopuszczenie do ataków w Brukseli. Okazało się, że tamtejsze służby znały już wcześniej część podejrzanych o dokonanie marcowego zamachu. Ponadto komentatorzy zwracają uwagę, że służby Królestwa Belgii dopuszczają do skutecznej propagandy islamistów obliczonej na wypranie mózgów tamtejszej młodzieży. Jedna z dzielnic stolicy Belgii uważana jest za największe źródło zagranicznych bojowników werbowanych przez tak zwane Państwo Islamskie do walki w Syrii.
W Paryżu 13 listopada 2015 r. doszło do trzech wybuchów i siedmiu strzelanin. W efekcie zginęło 137, a ponad 300 odniosło obrażenia. Z kolei w brukselskich zamachach przeprowadzonych w trzech miejscach 22 marca 2016 r. zginęło 35 osób – w tym trzech zamachowców-samobójców. Rannych zostało również ponad 300 ludzi.
Źródło: middleeasteye.net
mjend