8 kwietnia 2016

Porozumienie z Turcją nie sprawiło wcale, że do Europy dociera mniej uchodźców – ocenia w swoim raporcie niemiecka policja. Przemytnicy ludzi radzą sobie świetnie i wynajdują nowe szlaki. Do drogi szykuje się też Afryka.


Według niemieckiej policji porozumienie zawarte między Unią Europejską a Turcją pozostało bez większego wpływu na liczbę imigrantów docierających do Europy. „Aktualnie niższe liczby napływu wynikają w pierwszej kolejności z trudnych warunków pogodowych i nie są żadną wskazówką co do pożądanych skutków przedsięwziętych środków” – cytują raport policji niemiecka media. Według raportu do Grecji wciąż napływa bardzo wielu imigrantów, którzy wydają się w ogóle nie przejmować radykalnie mniejszymi szansami na uzyskanie azylu.

Wesprzyj nas już teraz!

Policja wskazuje, że efektów porozumienia jak na razie po prostu niema. „Zintensyfikowane środki tureckich służb bezpieczeństwa są dotychczas odczuwalne jedynie punktowo i nie doprowadziły jak na razie to żadnej zmiany sytuacji migracyjnej” – czytamy w raporcie.

Porozumienie z Turcją jest za to bardzo korzystne dla przemytników ludzi. Według policji ze względu na wzmożone od niedawna kontrole migracja została w jeszcze większym stopniu przejęta przez zorganizowane szajki. Układ z Ankarą, który według opracowujących go polityków miał uderzyć w podstawy bytu przemytników, póki co zadziałał na tym polu wprost przeciwnie.

Przemytnicy znajdują nowe szlaki, którymi docierają do Europy. W sieci można znaleźć ogłoszenia, w których oferują imigrantom przewiezienie ich łodziami z Turcji już nie do Grecji, ale do Włoch. Proponuje się także drogę lądową przez Bułgarię, skąd imigranci rozwożeni są do Europy Zachodniej. Dane wskazują, że nowe szlaki zaczynają już znakomicie funkcjonować. Od momentu zawarcia porozumienia z Turcją napływ do Włoszech wzrósł o 700 proc., do Bułgarii o 378 procent.

Według raportu niemieckiej policji trzeba założyć, że imigracja będzie odbywała się teraz w dużej mierze także przez Albanię i Morze Śródziemne. Oba szlaki są wprawdzie trudne do przebycia, ale zarazem wyjątkowo trudno wyłapywać podróżującymi nimi migrantów.

Wielu ekspertów obawia się szczególnie imigracji przez Morze Śródziemne z Afryki Północnej. W ciągu trzech pierwszych miesięcy tego roku szlakiem tym przedostał się do Włoch prawie 19 tysięcy ludzi. To wyraźnie więcej, niż w tym samym okresie przed rokiem. Niemieckie media podają też, że w północnoafrykańskiej Libii na podróż morzem oczekują ogromne masy ludzkie. Mowa o 150 – 200 tysiącach migrantów. Ze względu na panujący w tym kraju całkowity chaos nie ma możliwości, by zawrzeć z libijskim rządem analogiczną umowę jak z rządem tureckim. Z Libii do Europy chcą przepłynąć przede wszystkim mieszkańcy Nigerii, Gambii, Senegalu i Mali. Nie chodzi więc o alternatywny szlak z Bliskiego Wschodu, ale o zupełnie nową falę migracyjną.

Niemiecka policja przestrzega też przed eskalacją sytuacji w Grecji, gdzie w obozach dla uchodźców przebywa coraz więcej ludzi. Służby obawiają się, że na skutek przepełnienia tych obozów oraz frustracji uchodźców długo oczekujących na rozpatrzenie ich wniosków zacznie wkrótce dochodzić do bardzo brutalnych wystąpień. 

Pach

Źródła: zeit.de, Spiegel.de, welt.de, pch24.pl

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 361 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram