Los ambasadorów powołanych przez rząd PO-PSL jest niemal przesądzony. Do zmian może dojść w USA, Kanadzie, Rosji i na Węgrzech. Decyzje nie będą podejmowane pośpiesznie, ale też wydają się być nieuchronne.
– Do wszelkiego rodzaju zmian trzeba podchodzić spokojnie. Pewnych zmian nie należy dokonywać w pośpiechu – podkreślił Aleksander Stępkowski, wiceminister spraw zagranicznych w „Czterech stronach” na antenie TVP Info. Jak dodał, minister Witold Waszczykowski „podejmie właściwe decyzje we właściwym czasie”.
Wesprzyj nas już teraz!
Sprawa wymiany ambasadorów nabrała rumieńców po publikacji „Gazety Polskiej”, która opublikowała tekst o rodzicach ambasadora Polski w USA Ryszarda Schnepfa. Jak napisano, ojciec ambasadora, to były „żołnierz komunistycznej wojskowej bezpieki, czyli Zarządu II Sztabu Generalnego, który kilka lat wcześniej walczył z Żołnierzami Wyklętymi”, zaś matka „pracowała najpierw w Ministerstwie Informacji i Propagandy, a następnie w Ministerstwie Kultury i Sztuki”, a po wyjściu za mąż zaczęła pracę we wrocławskim Wojewódzkim Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego
Dyplomata w odpowiedzi napisał o fali antysemickich hejtów, która burzy budowany za oceanem „wizerunek Polski tolerancyjnej, bez rasizmu i antysemityzmu”. „Szczują, grożą, prowokują. Nie, nie boję się o siebie. Nauczyłem się żyć na krawędzi. Boję się jednak o swoje dzieci, którym ktoś zapewne też powie kiedyś wynocha!. Boję się o Polskę.” – napisał Schnepf.
Wiceminister Aleksander Stępkowski, pytany o postawę ambasadora stwierdził, że była to „niefortunna wypowiedź, ale nie należy je nadawać byt wielkiego znaczenia”. Dodał tylko, że szef MSZ podejmie decyzje we właściwym czasie. Podobnie, bez pośpiechu, rozważane będą dalsze losy ambasadorów w Kanadzie, Rosji i na Węgrzech.
Wiceminister Stępkowski odniósł się też do sprawy zwrotu warku samolotu Tu-154M. Jak zaznaczył, na ten temat trwają trudne rozmowy. – Są pewne perspektywy, do patrzenia optymistycznie w przyszłość. Chociaż proces ten będzie żmudny i nie będzie trwał krótko. Tym bardziej, że kwestia ta wiąże się z szerszym kontekstem stosunków polsko-rosyjskich. To sytuacja dosyć skomplikowana – zaznaczył.
Jak wyjaśnił prof. Stępkowski w tej sprawie „Rosjanie grają wszystkim co mają”. – Rosjanie są graczami bardzo wymagającymi. Musimy się z tym liczyć, ale z drugiej strony nie chcemy być bardziej miękkim graczem – podkreślił.
Źródło: TVP Info
MA