Państwo Islamskie można militarnie dość łatwo pokonać i całkowicie wyrzucić je z Iraku. W ten sposób nie zapewni się jednak bezpieczeństwa chrześcijanom. Za bardzo nienawidzą ich muzułmanie, wśród których fundamentalizm jest powszechny – mówił w rozmowie z austriacką agencją prasową Kathpress chaldejsko-katolicki patriarcha, Louis Raphael Sako. Irak odwiedził po świętach przewodniczący episkopatu Austrii i metropolita Wiednia, kard. Christoph Schönborn.
Abp Sako stwierdził, że blisko 120 tysięcy chrześcijan, którzy zostali wygnani w 2014 roku z północnego Iraku przez dżihadystów, nie będzie mogło wrócić ze spokojem do swoich domów nawet po militarnej klęsce dżihadystów. Wciąż będą potrzebować międzynarodowego wsparcia. Patriarcha powiedział, że wśród muzułmanów postawy fundamentalistyczne i wrogie chrześcijaństwu są szeroko rozpowszechnione. W jego ocenie Państwo Islamskie nigdy nie mogłoby tak łatwo ustabilizować się w Iraku, gdyby nie bardzo podatny grunt dla jego ekstremistycznej ideologii. Nie tylko żołnierze ISIS, ale przede wszystkim „zwykli” muzułmanie w 2014 roku wypędzali chrześcijan z ich domów, następnie je okradając. Patriarcha podkreślił, że zmiana tego stanu rzeczy będzie wyjątkowo trudnym zadaniem.
Wesprzyj nas już teraz!
Tego fundamentalistycznego podglebia nie da się pokonać siłami zbrojnymi. Potrzebna jest bardzo długa i mozolna praca. Co więcej zmiana mentalności jest zadaniem przede wszystkim dla samych muzułmanów. Dlatego chrześcijanie, którzy powrócą być może na nizinę Niniwy, skąd ustąpi przed wojskami Iraku ISIS, będą musieli być chronieni przez międzynarodowe siły zbrojne.
Irak jest dziś bardzo podzielonym krajem, a w społeczeństwach Bliskiego Wschodu zemsta to zasada bardzo szeroko rozpowszechniona. Nawet po pokonaniu Państwa Islamskiego przemoc będzie trwała – podkreślał patriarcha. Chrześcijanie mają tu do odegrania bardzo wielką rolę, pokazując muzułmanom, że nie wolno odpłacać złem za zło.
Patriarcha uważa, że jedyną nadzieją dla chrześcijan w Iraku jest rozdzielenie państwa od religii muzułmańskiej. W Iraku ważniejsze od wyznania czy pochodzenia etnicznego musi stać się po prostu obywatelstwo. Muzułmanom jest jednak bardzo trudno przyjąć taką zasadę. Sam islam powinien przejść wewnętrzną reformę, do tego potrzebna jest jednak wola muzułmańskich autorytetów.
Źródło: kathpress.co.at
Pach