Według informacji „Rzeczpospolitej” rząd Prawa i Sprawiedliwości zamierza rozwiązać Radę do spraw Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii i związanej z nimi Nietolerancji. Instytucja ta działa od trzech lat, pomysł jej utworzenia wystosował w czasie rządów PO-PSL Michał Boni.
Jakby istnienie jednego lewackiego ciała nie wystarczało, oprócz Rady powołano też… radę konsultacyjną tworzoną przez ekspertów. PiS chce jednak, by oba ciała zniknęły. Jako główny powód podaje się reformę kompetencyjną rządu, którą wprowadziło PiS. W jej efekcie Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji zamieniło się w Ministerstwo Cyfryzacji, a jego kompetencje nie przewidują utrzymywania tego typu instytucji.
Wesprzyj nas już teraz!
To nie pierwszy krok PiS wymierzony przeciwko lewackim instytucjom – na początku roku powołano co prawda nowego rzecznika ds. równego traktowania (w rządzie PO urząd ten piastowały radykalne feministki), ale mianowany na to stanowisko Wojciech Kaczmarczyk został jednocześnie pełnomocnikiem ds. społeczeństwa obywatelskiego. Według „Rzeczpospolitej” tę drugą dziedzinę zaczął traktować priorytetowo.
Sejm aktualnej kadencji obciął także budżet rzecznika praw obywatelskich – o prawie 10 mln zł.
Wiceminister obrony Bartosz Kownacki (PiS) mówi, że po prostu rząd Beaty Szydło nie chce kierować się lewicowymi ideologiami. – Z jakiego powodu mamy w szczególny sposób traktować gejów i lesbijki? Może ustanowimy pełnomocnika ds. osób piszących lewą ręką? Wbrew pozorom są one dyskryminowane w niektórych miejscach pracy – powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Źródło: „Rzeczpospolita”
kra