Teolog zajmujący się podważaniem dogmatu o nieomylności papieża, szwajcar Hans Küng, otrzymał w 1979 roku zakaz nauczania teologii katolickiej. Nie przeszkadza to jednak „Gazecie Wyborczej” w opublikowaniu jego apelu skierowanego do papieża Franciszka. W artykule przybliżającym sylwetkę Künga Jan Turnau pisze o podważającym naukę Kościoła jako o teologu „na pewno rzymskokatolickim”.
W swoich publikacjach tworzonych przez całe życie sędziwy Hans Küng atakuje nie tylko dogmat o nieomylności papieża, który uważa za największe zło odpowiedzialne za kryzys w Kościele. Teolog z zakazem nauczania wyjątkowo mocno zachęca do dyskusji nad rozwodami, kapłaństwem kobiet, sakramentami czy celibatem księży. Jest także wielkim orędownikiem ekumenizmu.
Wesprzyj nas już teraz!
Istnienie dogmatu o papieskiej nieomylności Küng określa mianem „wątpliwego watykańskiego dziedzictwa minionych 150 lat”. Proponuje w zamian „rzucić na nie nowe światło w duchu Pisma Świętego i tradycji ekumenicznej”. Czym jest tradycja kościelna – wiadomo, czym zaś jest owa „tradycja ekumeniczna” – ciężko dociec.
Zdaniem kapłana „bezlitosny dogmatyzm (…) hamuje istotne postępu ruchu ekumenicznego”. Z kolei papież Franciszek ma być, w ocenie Künga, orędownikiem wpuszczenia do Kościoła „świeżego powietrza”. Uniemożliwia mu to opozycja.
„Napotyka zmasowany opór, jak choćby podczas ostatniego Światowego Synodu Biskupów w październiku 2015 roku. Nie łudźmy się: bez konstruktywnej „re-wizji” dogmatu o nieomylności rzeczywista odnowa nie będzie możliwa” – uważa Szwajcar.
„Od czasu Soboru Watykańskiego II tabu nieomylności – choć nie mówi się o niej wprost – uniemożliwiało wszystkie reformy, które wymagałyby jakiejś rewizji wcześniejszych ustaleń dogmatycznych” – dodaje Hans Küng, którego papież Jan Paweł II pozbawił prawa wykładania teologii katolickiej. We wstępie do piątego tomu swoich pism duchowny zwrócił się do papieża Franciszka z apelem o debatę nad dogmatem o nieomylności.
Mimo kościelnych zastrzeżeń wobec idei Künga, według „Gazety Wyborczej” „jest teologiem bardzo wybitnym. I na pewno rzymskokatolickim”. Zapewne gdyby Szwajcar nie uderzał w dogmatyczne filary Kościoła, jego apel do papieża Franciszka nie znalazłby miejsca w tym postępowym medium.
Michał Wałach