Francuskie władze zażądały od amerykańskiej korporacji internetowej Google zapłaty ponad 1,6 mld euro zaległych podatków. Potentat internetowy jest jedną z kilku korporacji, które znalazły się pod ostrzałem w Europie z powodu płacenia zbyt niskich podatków.
Google odmówiła komentarza w sprawie podatkowej. Z kolei francuskie ministerstwo finansów powiedziało agencji AFP, że dokładna kwota, jaką spółka musiałaby zapłacić, podlega „tajemnicy podatkowej”. Przedstawiciel Google Sundar Pichai w środę wieczorem spotkał się z francuskim ministrem gospodarki, Emmanuelem Macron.
Wesprzyj nas już teraz!
Wcześniej Pichai przemawiał na elitarnej uczelni Sciences Po w Paryżu, domagając się uproszczenia systemu podatkowego. – Jesteśmy firmą o zasięgu globalnym. Musimy przestrzegać przepisów podatkowych wszędzie. Lokalne podatki mamy w każdym kraju – narzekał. Dodał, że korporacja opowiada się za uproszczeniem i wprowadzeniem globalnego systemu podatkowego.
Francuzi wzorując się na Brytyjczykach zastraszyli Google wysokimi karami. Chcą zmusić koncern do negocjacji. Francuski fiskus zdaje sobie sprawę, że otrzymanie 1,6 mld euro z tytułu rzekomo niezapłaconych podatków nie będzie jednak proste. W zeszłym miesiącu Google zawarło ugodę z brytyjskimi organami podatkowymi, która została skrytykowana przez zespół brytyjskich prawodawców. Ugoda ma być „nieproporcjonalnie korzystna” dla Google i opiewa na – ich zdaniem – niewielką kwotę, zważywszy na wielkość i zyski korporacji.
Zgodnie z wynegocjowanym przez Londyn porozumieniem, amerykański gigant ma zapłacić 130 mln funtów, tj. około 170 mln euro zaległych podatków za okres dziesięciu lat. W ciągu ostatnich 18 miesięcy amerykańska spółka osiągnęła zysk 106 mln funtów ze sprzedaży swoich usług na Wyspach Brytyjskich. Gigant zapłacił jedynie trzy procent podatku.
Francuski minister finansów Michel Sapin zapowiedział na początku lutego, że Francja nie chce takiej umowy, jaką zawarł Londyn. Podkreślił, że rząd „nie zamierza wprowadzać pewnej formy podatku zryczałtowanego”. Od amerykańskiego koncernu zapłaty zaległych podatków w wysokości 200 mln euro domagają się także Włosi, którzy już przeprowadzili dochodzenie finansowe.
Osobne postępowania m.in. wobec Amazonu, Apple, Starbucksa, Ikei i innych korporacji prowadzi Komisja Europejska. Szwedzki gigant mebli – Ikea – na przykład został oskarżony o niezapłacenie ponad miliarda należnych podatków. Zdaniem Brukseli, doszło do tego wskutek „stosowania agresywnych strategii podatkowych w niektórych krajach europejskich”.
Źródło: thelocal.fr, AS.